Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otwarcie stadionu przy pustych trybunach? Mało chętnych na show

Marcin Rybak
Na spektakl z udziałem ciężarówek sprzedano 7 tys. biletów
Na spektakl z udziałem ciężarówek sprzedano 7 tys. biletów
To może być klapa. Pokaz ciężarówek Monster Jam - pierwsza z serii imprez otwierających stadion na wrocławskich Pilczycach, zaplanowana na 3 września - nie budzi wielkiego zainteresowania. Według naszych informacji, dotychczas spośród 34 tysięcy oferowanych biletów kupiono zaledwie 7 tysięcy.

Monster Jam jest reklamowany jako impreza rodzinna. Zapowiadano nawet, że może być organizowana we Wrocławiu co roku, o ile sprawdzi się i zostanie dobrze przyjęta jej pierwsza edycja.
Organizująca pokaz firma Live nie komentuje informacji o słabej sprzedaży biletów. - Jesteśmy pewni, że będzie komplet - mówi Katarzyna Dejmek z firmy Live. - Tak naprawdę dopiero teraz zaczyna się wielka akcja promocyjna Monster Jam - potwierdza Michał Janicki z wrocławskiego magistratu. - Organizatorzy uspokajają, że na tę imprezę bilety zawsze sprzedają się w ostatnich dwóch tygodniach.

Na razie, spośród trzech imprez zaplanowanych na wrzesień we Wrocławiu, najlepiej sprzedają się bilety na walkę bokserską Witalija Kliczki z Tomaszem Adamkiem. Z przygotowanych 40 tysięcy miejsc zajętych jest już 35 tysięcy.

Gorzej idzie sprzedaż biletów na koncert George'a Michaela. Według danych, do których udało nam się dotrzeć, sprzedano dopiero połowę z 30 tysięcy biletów. - Trafiły one do sprzedaży dzień przed rozpoczęciem wakacji - wyjaśnia Michał Janicki. Jego zdaniem nie ma wątpliwości, że koncert zgromadzi komplet widzów.

Wszystkie dane uzyskaliśmy nieoficjalnie dwa dni temu. Organizatorzy imprez, czyli operator stadionu, spółka SMG, oraz zajmująca się pokazem ciężarówek firma Live, odmawiają oficjalnych informacji, jak sprzedają się bilety na 3 września.

Katarzyna Dejmek z firmy Live nie chce komentować informacji o słabo sprzedających się biletach. Jak mówi, dane nie są jawne, bo to tajemnica handlowa. - Robimy wszystko, żeby na wrocławskim stadionie był komplet widzów, i tak na pewno się stanie - przekonuje.

- Organizatorzy pokazu ciężarówek nie martwią się słabą sprzedażą biletów. Mówią nam, że z ich doświadczeń wynika, iż wszędzie bilety najlepiej idą w ostatnich dwóch tygodniach przed imprezą.
Być może. Przed dwoma laty pokaz Monster Jam zorganizowano na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Zgromadził on ponad 40 tysięcy widzów.

- Bilety na walkę bokserską sprzedają się najlepiej, bo to wyjątkowe wydarzenie sportowe. Jedyne takie w świecie - mówi Magdalena Malara z miejskiej spółki Wrocław 2012, do której należy stadion na Pilczycach.

Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarliśmy, wynika, że na walce Tomasza Adamka z Witalijem Kliczką zjawią się fani z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Ukrainy, Szwajcarii, Rosji i Austrii. Podobno w tych krajach bardzo dobrze sprzedają się bilety na wrocławską walkę.

Wczoraj oficjalnie ujawniono, że na wrocławskim stadionie bokserski pojedynek obserwować będą gwiazdy światowego sportu: piłkarz reprezentacji Niemiec Lukas Podolski i kierowca Formuły 1 Mi-chael Schumacher.

Walkę o tytuł mistrza świata pokażą stacje telewizyjne: RTL i HBO. Rozmowy o transmisji są jeszcze prowadzone z polskimi komercyjnymi stacjami telewizyjnymi. Jak się dowiadujemy, zainteresowanie jest duże.

Wygląda na to, że właśnie pojedynek wybitnych pięściarzy będzie najlepszą promocją wrocławskiej areny.

Problem w tym, że do imprez otwarcia pozostało mniej niż miesiąc, a na stadionie wciąż jeszcze trwają prace budowlane.

Miejscy urzędnicy nie martwią się jednak i przekonują, że wszystko będzie gotowe na czas. Od kilku dni na stadionie trwają już pierwsze odbiory. Pracują tam m.in. strażacy, którzy muszą wydać swoją opinię. Są również inspektorzy z nad-zoru budowlanego. Na arenie pojawili się policjanci, którzy sprawdzają, czy będzie możliwe wydanie zgody na organizację imprez masowych na Pilczycach.

- Do każdego pomieszczenia, które opuszczają ekipy budowlane, wchodzą już przedstawiciele służb zajmujących się odbiorem - zapewnia Maciej Nowaczyk ze spółki Wrocław 2012.

W najbliższych dniach mają się rozpocząć testy instalacji. Chodzi przede wszystkim o te, od których zależy bezpieczeństwo całego obiektu.

- Inspektorzy przeglądają pomieszczenie po pomieszczeniu - mówi Marek Adamowicz, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. - Analizujemy stan zaawansowania prac. Badamy dostarczoną nam dokumentację budowy.

Przed 3 września nadzór musi wydać pozwolenie na użytkowanie stadionu. Czy coś wskazuje na to, że ten termin może być zagrożony? W spółce Wrocław 2012 przekonują, że nie. Szef powiatowego nadzoru Marek Adamowicz również uspokaja, że sytuacja jest pod kontrolą.

- Nie podpisałbym się pod stwierdzeniem, że jest jakaś groźba dla imprez zaplanowanych na wrzesień. Choć nie podpisałbym się również pod takim, że żadnej groźby nie ma - mówi dyplomatycznie Adamowicz. I dodaje, że tak naprawdę wszystko zależy od postępu prac.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska