Oto nowe akademiki we Wrocławiu [ZDJĘCIA]

Trzy, cztery osoby w wąskim pokoju i wspólna łazienka ze kolegami zza ściany. Do tego kolejki do kuchenki i pralki. Tak kiedyś wyglądała większość wrocławskich akademików. Chętnych nie brakowało, bo miejsce w akademiku potrafiło kosztować 200 zł. Dziś studenci nadal oblegają akademiki, ale spore grono szuka bardziej komfortowej i przytulniejszej alternatywy.

Otwierają prywatne akademiki w mieście
We wrześniu we Wrocławiu przy ul. Robotniczej 96 otworzy się nowy prywatny akademik sieci Student Depot. Zaś w 2019 roku na przyjęcie studentów będzie gotowy LAS przy ul. Prusa w budynku dawnej siedziby Orange Polska i Telekomunikacji Polskiej S. A.

W nowym akademiku przy ul. Robotniczej trwają już zapisy. - Mamy już dokonane rezerwacje studentów między innymi z takich uczelni, jak Uniwersytet Wrocławski, Politechnika Wrocławska, Uniwersytet Medyczny, Uniwersytet Przyrodniczy, Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu - mówi Justyna Miszczuk ze Student Depot przy ul. Robotniczej, gdzie kończy się budowa prywatnego akademika z 500 jednoosobowymi pokojami.

Co oferuje nowy prywatny akademik? Przede wszystkim „jedynki” o powierzchni 16 m kw. z własną łazienką i aneksem kuchennym. W apartamencie znajdziemy jednoosobowe łóżko, biurko z krzesłem, szafę, wiszące szafki i półki, aneks kuchenny z lodówką, czajnikiem, kuchenką mikrofalową i płytą grzewczą do gotowania. Wszystko od 1330 zł do 1400 zł miesięcznie, bo w czynsz wliczone są wszystkie media. Dodatkowo mieszkańcy akademika przy ul. Robotniczej do dyspozycji będą mieli parking, darmowe wi-fi, a także wspólną przestrzeń do nauki, spotkań i pracy.

Student Depot to nie jedyny prywatny akademik we Wrocławiu. Przy ul. Prusa powstaje LAS, gdzie do dyspozycji studentów będzie 96 mikroapartamentów - pokoje o powierzchni 20 m kw. („jedynka” z własną łazienką i aneksem kuchennym), 30 m kw. (tzw. „jedynka plus”, gdzie mogą zamieszkać dwie osoby; w pokoju również jest łazienka i aneks kuchenny) oraz 40 m kw. (z dwoma pokojami, aneksem kuchennym i łazienką). Pierwsi mieszkańcy będą mogli się wprowadzić do akademika na jesień 2019 roku. LAS to nie tylko pokoje, ale także przestrzeń wspólna. Na poziomie -1 studenci będą mogli korzystać z klubokawiarni, sali kinowej z konsolą gier, a także pralni z suszarkami. W całym budynku ma działać sieć wi-fi.

Nowe akademiki kontra mieszkania
Eksperci rynku nieruchomości twierdzą, że prywatne akademiki mogą konkurować z pokojami na wynajem. Obecnie za 36-metrową kawalerkę na obrzeżach Wrocławia trzeba zapłacić od 1600 zł do 1800 zł. Do tego dochodzi jeszcze czynsz od 250 do 450 zł miesięcznie. Mniej zapłacimy za miejsce w uczelnianym akademiku. Ale uczelnie co roku remontują domy studenckie i podwyższają ich standard. Niestety o opłacie 200-300 złotych za miesiąc możemy zapomnieć. Dla przykładu za miesięczny pobyt w jednoosobowym pokój w „Kredce” albo „Ołówku” zapłacimy 936 zł. Taniej jest na Politechnice Wrocławskiej, gdzie w zależności od liczby osób w pokoju zapłacimy od 370 do 450 zł. Do tego jednak musimy doliczyć opłaty za prąd i wodę.

Teraz student woli droższe i lepsze
Jarosław Skoczeń, ekspert rynku nieruchomości z firmy Emmerson: - Prywatne akademiki to bardzo dobry pomysł. Bo niby dlaczego student ma mieszkać w starym i brzydkim domu studenckim, skoro może zamieszkać w „jedynce” w godnych warunkach?

Prawda jest też taka, że standard życia studentów się zmienił. Studenci mają zamożniejszych rodziców albo też sami pracują, dzięki czemu mogą pozwolić sobie na lepsze warunki mieszkalne. Poza tym wystarczy spojrzeć na uczelniane akademiki, które cały czas przeżywają oblężenie mimo nie najlepszych warunków. Jeżeli są chętni, by mieszkać w starym i nieatrakcyjnym budynku, to uczelnie nie mają motywacji do remontu takich obiektów. To jednak się musi zmienić, przede wszystkim za sprawą konkurencji. Bo prywatne akademiki będą motywować uczelnie do remontu starych obiektów, ale też i do podwyżki cen.