- Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, brak należytej uwagi kierowców i rowerzystów oraz niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej. To są główne powody zdarzeń drogowych, do który dochodzi z udziałem rowerzystów we Wrocławiu - mówi Paweł Petrykowski z wrocławskiej policji.
Według policyjnych statystyk, najwięcej kolizji i wypadków z udziałem rowerzystów, bez podziału na sprawców i poszkodowanych, dochodzi na ul. Królewieckiej. Tam w ciągu 11 miesięcy doszło do trzech wypadków i dwóch kolizji. Trzy osoby zostały ranne. Podobnie jest na ul. Krzyckiej (cztery wypadki i kolizje, dwie osoby ranne), na ul. Nowej i Nowodworskiej (po dwie osoby ranne w dwóch wypadkach), na ul. Grabiszyńskiej i Borowskiej (cztery kolizje i wypadki, jedna osoba ranna) czy ul. Głównej i Henryka Sienkiewicza (po cztery kolizje). Jednak do najtragiczniejszego w skutkach zdarzenia doszło na ul. Na Ostatnim Groszu, gdzie zginął rowerzysta.
- Te dane pokazują, że do największej liczby wypadków dochodzi w miejscach wzmożonego ruchu. Są to skrzyżowania, gdzie rowerzysta lub kierowca samochodu nie ustępują pierwszeństwa przejazdu. Niebezpieczne są też okolice dróg szybkiego ruchu - tłumaczy Cezary Grochowski, prezes stowarzyszenia Wrocławska Inicjatywa Rowerowa. - Kierowcy jeżdżą zbyt szybko i łamią przepisy, przez co rowerzyści czują się niebezpiecznie. W takiej sytuacji cykliści nielegalnie wjeżdżają na chodnik, chociaż obok jest ścieżka rowerowa. Ale oni po prostu się boją. Tak jest na ul. Sienkiewicza. Chodnik wąski, a jezdnia niebezpieczna, bo samochody jadą 90 km/h - dodaje Grochowski.
Statystyki policji pokazują, że w centrum miasta, gdzie ruch jest spowolniony, wypadków jest znacznie mniej. Na ul. Sądowej, św. Anny czy św. Antoniego doszło zaledwie do jednej kolizji.
- Mówi się, że gdyby rowerzyści i piesi stosowali się do przepisów, to nie byłoby wypadków. Jednak w końcu ktoś popełni błąd. Dlatego warto przyjrzeć się rozwiązaniu, które stosowane jest w najbezpieczniejszym dla rowerzystów państwie - Holandii - sugeruje Grochowski. - Tam rowerzyści i piesi traktowani są jak święte krowy. Są zawsze chronieni i w uprzywilejowanej pozycji przed samochodami. Ta zasada jest niesprawiedliwa, ale po prostu działa - dodaje Grochowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?