Oszustwo na wyborach do rad osiedli we Wrocławiu? Kandydaci złożyli protest i domagają się ponownego przeliczenia głosów

Wybory do rad osiedli, które odbyły się w ostatnią niedzielę, 17 października, wywoływały emocje już podczas kampanii wyborczej.

Po zamknięciu lokali wyborczych komisje rozpoczęły liczenie głosów, a wyniki ogłoszono w poniedziałek rano. Jednak, zdaniem grupy radnych, podczas liczenia głosów oddanych na kandydatów do rady osiedla Muchobór Wielki doszło do nieprawidłowości. Osoba sprzątająca lokal wyborczy miała znaleźć w koszu na śmieci pogniecione kartki. Zapiski na nich oznaczają być może głosy oddawane na kandydatów. Wynika z nich, że nie doliczono do wyniku wyborczego 240 głosów Tomaszowi Kucharskiemu i 230 głosów Izabeli Olszewskiej. Kucharski z wynikiem zapisanym w protokole 148 głosów dostał się do rady, Olszewska (oficjalnie 135 głosów) nie weszła do rady osiedla.

Grupa Konstruktywny Muchobór przekonuje, że konieczne jest ponowne przeliczenie głosów. Oboje radni, którzy uważają, że nie policzono im wszystkich głosów w środę, 20 października, złożyli protesty wyborcze.

"Z tego, co wiem, jutro cała komisja ma spotkanie. Nie byłoby problemem, żeby przeliczyć na nowo te głosy i stworzyć rzetelny protokół" - przekonuje Tomasz Kucharski.

Z protokołu głosowania wynika, że w obwodowej komisji wyborczej nr 68 na Muchoborze Wielkim głosowało w niedzielę 609 osób, którzy łącznie oddali 6119 głosów.