Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opóźnienia na Miłoszyckiej. Winna zima i... Niemcy [ZDJĘCIA, FILM]

Redakcja
Remont ulicy Miłoszyckiej we Wrocławiu, 22.02.2017
Remont ulicy Miłoszyckiej we Wrocławiu, 22.02.2017 Andżelika Borodycz
Na przełomie lutego i marca robotnicy mieli otworzyć dla samochodów całą remontowaną ul. Miłoszycką wraz z rondem na skrzyżowaniu ze Swojczycką. Do dokończenia miały być tylko chodniki i zieleń. Ferie zimowe się kończą, za chwilę wróci normalny ruch i korki, a tymczasem nie wszystkie prace drogowe są skończone. Ulica Swojczycka przy rondzie jest rozkopana, a kierowcy jeżdżą objazdem. Podczas prac pod jezdnią znaleziono stare poniemieckie rury, których nie było w żadnych planach. Trzeba było przeprojektować układ sieci, a potem prace wstrzymała zima i zmrożona ziemia.

Przebudowa ul. Miłoszyckiej rozpoczęła się dwa lata temu. Droga została poszerzona, powstały chodniki, drogi rowerowe, nowe oświetlenie i miejsca postojowe. Na skrzyżowaniu ze Swojczycką zbudowano rondo. Mieszkańcy ul. Miłoszyckiej najbardziej cieszą się jednak z kanalizacji i nowej przepompowni ścieków.

Samą jezdnię ul. Miłoszyckiej budowano etapami, drogę po kawałku oddawano mieszkańcom do użytku. Niektórymi jej fragmentami można jeździć od kilku miesięcy. Jednak wciąż trwają prace na nowym rondzie i na fragmencie ul. Swojczyckiej przy rondzie. Jest ona rozkopana. Ten fragment trzeba ominąć wąskim objazdem przez ul. Ludową. Tak nie powinno być, bo termin oddania drogi do użytku mijał na przełomie lutego i marca. To już nieaktualne, nowy termin zakończenia prac drogowych i oddania jezdni kierowcom to kwiecień. Potem robotnicy dokończą mniej istotne zadania (m.in. nasadzenia zieleni).

Skąd opóźnienia? – Pod ziemią robotnicy natrafili na stare poniemieckie rury, w dodatku to tłoczny kanał sanitarny – wyjaśnia Marek Szempliński ze spółki Wrocławskie Inwestycje. Już na początku prac na Miłoszyckiej, a także wcześniej na ul. Kowalskiej będącej jej przedłużeniem, było jasne, że takie niespodzianki będą się trafiać.

Od początku inwestycji drogowcy widzieli co innego w planach, a co innego znajdowali pod ziemią. W tym rejonie rzadko zdarza się, że jakaś rura jest na swoim miejscu. Niemcy nie oznaczali dobrze swoich sieci i dokumenty są niedokładne, o ile w ogóle są. Dla części sieci nie ma w ogóle rysunków. Przypomina to szukanie skarbów.

– Tak poważnych sieci nie można ruszyć bez projektu. Konieczne było formalności, sieci pod rondem trzeba było przeprojektować. W dodatku od około miesiąca prace ziemne były niemożliwe, bo grunt był zmrożony. Potrzeba kilku tygodni, by znów na poważnie ruszyć z pracami – wyjaśnia Marek Szempliński. Podobnie jest na innych budowach we Wrocławiu: prace przystopowały z powodu mrozów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska