Współczesność to dobry czas dla opowiadania – w codziennym zabieganiu trudno skupić się na długich historiach, zawikłanych dziejach, trudno też nosić ze sobą grube tomiszcza. „W drodze nad Morze Martwe” to odpowiedź na potrzeby współczesnego człowieka i czytelnika. Odpowiedź podwójna. Po pierwsze Nic Pizzollato – scenarzysta popularnego serialu „True Detective”, producent, powieściopisarz, zabiera swoich czytelników w podróż. To w tych jedenastu opowiadaniach znajdą swoje własne tęsknoty za harmonią życia i odpowiedzi na strach przed wszystkim, choćby przed samotnością. Choćby w otwierającym tom „Ptasim duchu”, którego bohater pracuje nocami jako strażnik parkowy i pewnego dnia (a raczej pewnej nocy) spotyka go coś niezwykłego. „Co można powiedzieć ukochanej, która nie chce się podporządkować własnym lękom?” – pyta i sam o sobie pisze, że żyje między plotką a fantazją – jako dziwna idea. Inni bohaterowie to: matka, która straciła syna, nastolatek uświadamiający sobie, że może być podobny do ojca nieudacznika. Wszyscy są skazani na klęskę. Chcą zejść z zawikłanych dróg i czasem nawet szukają rozwiązań, ale nie bardzo im to wychodzi. Nie umieją osiągnąć sukcesu, nie umieją też pogodzić się z klęskami. Każdy z bohaterów stąpa po cienkiej, czerwonej linii i każdy znajduje się w ekstremalnym momencie życia, w którym musi podejmować ważne decyzje. To sugestywnie opisane tzw. zwyczajne społeczeństwo, którego przedstawiciele dość szybko dowiadują się, że „należy ograniczać swoje marzenia” (jak w tytułowym opowiadaniu „W drodze nad Morze Żółte”), że „Pożądanie jest źródłem wszelkiego cierpienia”. To surowe, oszczędne teksty, skondensowane w formie i treści, a zmuszające czytelnika do refleksji. a ą
Nic Pizzolatto, „W drodze nad Morze Żółte”, Wydawnictwo Marginesy 2015. Cena: 24,40 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?