Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opowiem wam o tacie, który był i jest dla mnie jak mama

Tomasz Rusek
archiwum rodzinne
Czasem najlepszą mamą na świecie okazuje się tata - mówi Sylwia w rozmowie z okazji Dnia Ojca.


Wiesz, dlaczego akurat z tobą chciałem porozmawiać w Dniu Ojca o tacie?

Dlaczego?

W Dzień Matki wrzuciłaś na Instagram zdjęcie swojego... taty. Dopisałaś, że „Czasem najlepszą mamą na świecie okazuje się tata”. Też jestem ojcem i przyznaję, łza mi się w oku zakręciła, bo to było wyjątkowe wyznanie. Dlaczego tak napisałaś?

Odkąd skończyłam sześć lat wychowuje mnie tylko tata. Ma na imię Jacek. Od kilku lat mam w zwyczaju składać mu życzenia zarówno na dzień ojca, jak i na dzień matki, on zdecydowaną część mojego życia pełnił dla mnie te dwie role, więc uważam, że na to zasługuje. To on chodził do szkoły i słuchał wierszyków o mamach, zaplatał mi warkocze i zszywał sukienki, rysował ze mną, gotował, bawił się lalkami, a później słuchał, jaki to mój pierwszy chłopak jest słodki. Robił to wszystko, czego oczekuje się od mam i robił to w taki sposób, żebym nie odczuła, że czegokolwiek mi brakuje, że coś mnie omija, stąd stwierdzenie, że czasem najlepszą mamą na świecie okazuje się tata.

Jako córka widziałaś czasami, że samemu ojcu bywało ciężko?

Oczywiście, że widziałam. Jednak bardzo dużo zrozumiałam dopiero, kiedy byłam już starsza. Nie zliczę nocy, kiedy zasypiałam na kanapie zostawiając mu karteczkę, żeby mnie obudził, bo nie umiałam zrobić zadania z matematyki i żeby mi pomógł. I on, zmęczony, nieraz po kilkunastu godzinach pracy, budził mnie i robił te zadania. Dopiero potem myślał o sobie, żeby coś zjeść czy odpocząć. W ostatniej chwili robił dla mnie stroje na bale przebierańców z niczego i tłumaczył aspekty dojrzewania. Na pewno trudno było pogodzić pracę i wychowanie małego dziecka. Myślę, że każdy samotny rodzic ma ciężko, jednak samotny ojciec córki to już naprawdę wyższy poziom.

Kiedyś się skarżył? Kiedykolwiek dał ci odczuć, że nie ogarnia?

Gdy byłam dzieckiem, nigdy mi tego nie pokazywał. Był bardzo silny, zawsze pomagał, zawsze był, a na dodatek robił to z uśmiechem. Cieszył się, że możemy być razem, że może mi pomóc, dać coś od siebie. Nigdy nie robił mi wymówek. Z wiekiem zaczęłam dostrzegać, że nie do końca jest tak, że zawsze ma na wszystko siłę, ale wtedy jeszcze bardziej zaczęłam doceniać to, co dla mnie robi.

Z twojej perspektywy, jak sądzisz: dlaczego tata jest w życiu dziecka ważny?

Trochę ciężko mi odpowiedzieć, ponieważ dla mnie tata był i tatą, i mamą, stąd nie potrafię rozgraniczyć do końca, jaka jest typowa rola ojca w „normalnej” rodzinie. Dla mnie tata to bezpieczeństwo, wsparcie i absolutna pewność, że cokolwiek zrobię, to on będzie. Stabilność i wzór mężczyzny.

Zaraz skończysz studia, masz swoje życie, w rodzinnym domu bywasz rzadko. To oznacza, że ojca potrzebujesz mniej czy tylko inaczej?

Jestem typową córeczką tatusia, więc chyba już zawsze będę go potrzebować. Kiedyś potrzebowałam go w innych aspektach mojego życia - zadrapałam kolano, a przecież jak tata pocałuje, to nie boli; Kaśka czy Zośka mówiły, że jestem głupia, a tata zapewniał mnie, że jestem najmądrzejsza i najfajniejsza na całym świecie. Bawił się ze mną, uczył i wychowywał. Z wiekiem moje potrzeby i problemy się zmieniały, ale nadal, gdy potrzebuję jego obecności, rozmowy czy rady, to zawsze mogę na niego liczyć. Oczywiście mam już częściowo swoje życie i nie o wszystkim rozmawiam z tatą, ale to nie znaczy, że go nie potrzebuję. To jednak dobrze, bo oznacza, że nauczył mnie radzić sobie w życiu. Kiedyś prowadził mnie za rękę, żebym się nie przewróciła, a teraz stoi obok, obserwując, ale będąc cały czas w gotowości, by mnie złapać, gdy się potknę.

A jak jest u innych dziewczyn? Masz porównanie ich kontaktów z ich ojcami? Jesteście bliżej niż inni?

Nasze kontakty zawsze były dobre. Wiadomo, bywało różnie, mamy bardzo podobne, silne charaktery i oboje jesteśmy uparci, więc zdarzały się konflikty, ale bardzo szybko o tym zapominaliśmy i znów było dobrze. Jednak nawet w trakcie nieporozumień wiedziałam, że mogę na niego liczyć. Przypomina mi się taki obrazek obejrzany w internecie, gdzie dwójka ludzi siedzi w deszczu na ławce, są wyraźnie na siebie obrażeni, ale on trzyma nad nią parasol, zamiast nad sobą. I to jest chyba miłość. Wiem, że mój tata zrobiłby dokładnie tak samo. Teraz, gdy wracam do domu rodzinnego rzadziej, to uważam, że mamy jeszcze lepszy kontakt niż kiedyś. Bardziej doceniamy ten czas spędzony razem i bardziej się z tej obecności razem cieszymy. Myślę, że wielu rodziców i wiele dzieci mogłoby nam pozazdrościć właśnie takiej relacji.

Pierwsze wspomnienie związane z tatą?

Mam bardzo dużo wspomnień, ale nie wiem, które jest pierwsze. Przychodzi mi do głowy jedna sytuacja, ale nie jestem pewna na ile jest to wspomnienie, a na ile „pamiętam” to z opowieści, które słyszałam. Tata leżał na brzuchu, a ja leżałam na nim, na jego plecach i w pewnym momencie... ugryzłam go w te plecy. Nie mam pojęcia, dlaczego i jak, ale podobno bolało. Poza tym mnóstwo wspomnień począwszy od tego, jak mnie uczył jeździć na rowerze, wspólnego rysowania, zabierania mnie czasem do pracy, gdzie niedaleko była pierogarnia z takim okienkiem i mieli naprawdę pyszne pierogi ruskie i tata kupował mi je wtedy zawsze na obiad, bitwy na plastikowe butelki, klejenie szopki bożonarodzeniowej późnym wieczorem, bo przecież zapomniałam. Wspólne gotowanie, oglądanie Harry`ego Pottera po kilka razy w roku i tak mogłabym wymieniać, i wymieniać jeszcze przez kilka godzin.

To do rzeczy: czego życzysz tacie w dniu ojca?

Z okazji Dnia Ojca chciałabym życzyć tacie, żeby po prostu był szczęśliwy. I żeby się tyle nie martwił. I oczywiście chciałabym mu podziękować, bo wiem, że nie zawsze było łatwo, ale on dał radę najlepiej na świecie. Jestem z niego bardzo dumna i cieszę się, że to akurat on jest moim tatą. Nie mogłabym sobie wymyślić lepszego.

I na koniec: pięć rad, które jako córka udzieliłabyś każdemu ojcu?

Pierwsza: nie musicie być idealni, nie bójcie się popełniać błędów czy okazywać słabości. Druga: okazujcie wsparcie dla zainteresowań swoich pociech i kibicujcie im, nawet jeśli ich pasje są inne od tego, czego wy byście chcieli. Trzecia: używajcie słowa „przepraszam”, jeśli wina leży po waszej stronie. Czwarta: znajdźcie z dzieckiem taką rzecz, zabawę, gest, które będą tylko wasze. I najważniejsza, piąta sprawa. Mówcie, że kochacie. Często. To wcale nie jest niemęskie. I...
Mogę coś jeszcze dodać?

Pewnie!

Kocham Cię, tato!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska