Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opiekun w domu dziecka molestował 13-latkę. Nie przyznawała się, bo... obiecywał wspólne życie

Agata Grzelińska
37-latek z Legnicy odpowie przed sądem za to, że wykorzystał fakt, iż powierzona jego opiece trzynastolatka zakochała się w nim. Przez rok mężczyzna molestował dziewczynkę
37-latek z Legnicy odpowie przed sądem za to, że wykorzystał fakt, iż powierzona jego opiece trzynastolatka zakochała się w nim. Przez rok mężczyzna molestował dziewczynkę fot. Janusz Wójtowicz
Opiekun w rodzinnym domu dziecka molestował dwie trzynastolatki. Jedna była w nim zakochana i długo chroniła legniczanina. W końcu wyznała prawdę.

Legniczanin (37 lat), który razem z żoną prowadzi rodzinny dom dziecka, jest oskarżony o to, że wykorzystał seksualnie 13-letnią dziewczynkę, którą miał się opiekować. Sprawa długo nie wychodziła na światło dzienne, bo trzynastolatka była zakochana w swym opiekunie, akceptowała niezdrową sytuację. Pedofilski proceder trwał około roku. Dopiero gdy dziewczynka, będąc już w domu dziecka, zrozumiała, że jej ukochany mamił ją obietnicą wspólnego życia, poczuła się oszukana. Zwierzyła się swej biologicznej matce, z którą nawiązała kontakt. Ta powiedziała o wszystkim dyrektorce domu dziecka, która z kolei powiadomiła prokuraturę. W czerwcu 37-latkowi przedstawiono akt oskarżenia.

Chroniła ukochanego

Sygnały o seksualnej więzi pomiędzy opiekunem i 13-latką pojawiły się dużo wcześniej. Był rok 2011, gdy pokrzywdzona dziewczynka i jej rówieśnica trafiły do rodzinnego domu dziecka w Legnicy. Jedna z nich bardzo zżyła się z małżeństwem prowadzącym dom. Miała nawet nadzieję, że zostanie adoptowana. - Jednocześnie 13-latka uległa zauroczeniu dojrzałym opiekunem - mówi Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Mężczyzna wykorzystał sytuację i nawiązał z nią intymną relację. W tym czasie doprowadził ją wielokrotnie do poddania się czynnościom seksualnym i wykonania takich czynności. Zakochana w nim małoletnia niejednokrotnie sama inicjowała kontakty intymne - dodaje pani prokurator.

Zazdrosne koleżanki

37-latek chyba wyjątkowo lubi kontakty seksualne z dziećmi, bo usiłował uwieźć też drugą podopieczną. Ta jednak bardzo stanowczo zaprotestowała. Pewnego dnia nakryła w sytuacji intymnej opiekuna i koleżankę. To, że kontakty mężczyzny z podopieczną są nieprawidłowe, już wcześniej zauważyła opiekunka rodziny na wyjeździe szkoleniowym. - Mężczyzna przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się. Tłumaczył, że obie dziewczynki interesowały się nim i dążyły do kontaktu fizycznego - opowiada prokurator Łukasiewicz. - Jedna przestała, gdy zwrócił jej uwagę na niestosowność takiego zachowania . Druga wyznawała mu miłość, pisała listy oraz obejmowała go i przytulała się. O takim zachowaniu miał poinformować żonę.

Psycholodzy bezsilni

Gdy pojawiły się podejrzenia, dziewczynkę skierowano na terapię psychologiczną, która nie przyniosła jednak rezultatu. 13-latka długo i skutecznie chroniła opiekuna, który zresztą zabronił jej komukolwiek mówić o ich związku. Tłumaczył, że jeśli ktoś się dowie, on będzie miał kłopoty, a ona zostanie zabrana z ich rodziny.

DALSZY CIĄG NA NASTĘPNEJ STRONIE

Więcej przypadków

Podobne sytuacje zdarzyły się w rodzinie zastępczej w Głogowie. Tam 41-latek w grudniu 2013 roku, kiedy został sam w domu z 14-letnią podopieczną, wykorzystał ją seksualnie. Podejrzanemu przedstawiono akt oskarżenia. Nie przyznał się. Twierdzi, że jest pomawiany. - To bardzo częsta postawa w takich przypadkach - mówi prokurator Łukasiewicz.

Kolega dziadka

Lubińska prokuratura skierowała też akt oskarżenia przeciwko 55-letniemu mężczyźnie, który w lipcu ubiegłego roku przebywając u swego znajomego, molestował jego 11-letnią wnuczkę. W nocy położył się obok niej i doprowadził do poddania się czynnościom seksualnym. Przerażona dziewczynka następnego dnia z płaczem poskarżyła się babci. - Podejrzany nie przyznał się do popełnienia przestępstwa, twierdząc, że zawiadomienie jest zemstą za opowiedzenia się po jednej ze stron w rodzinnym konflikcie - mówi pani rzecznik.

Podejrzenia babci

Legnicka prokuratura oskarżyła też 38-latka, który dwa lata temu kilkakrotnie wykorzystał 10-letnią wówczas córkę swojego brata. Dziewczynka i jej brat często nocowali w mieszkaniu oskarżonego. Gdy wszyscy spali, przychodził do łóżka dziewczynki, aby ją molestować. Kiedy się broniła, bił ją. Sprawa wyszła na jaw, bo babcia zauważyła, że wnuczka jest smutna.

Powiadomiła policję, że wnuki mogą być wykorzystywane seksualnie przez wujka, który w 2012 roku opuścił warunkowo zakład karny, gdzie przebywał skazany za molestowanie małoletniej. Okazało się jednak, że dziecko krzywdził inny wujek, jej syn. Za molestowanie małoletnich poniżej 15 roku życia grozi mu od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska