Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oni dla Orkiestry Jurka Owsiaka grają cały rok. Zimą w finale WOŚP, latem na Przystanku Woodstock

Marcin Walków
Maciej Szewczyk
Maciej Szewczyk Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to nie tylko finał i zbiórka na ulicach, które w tym roku przypadają w niedzielę 12 stycznia. Część wolontariuszy w Orkiestrze Jurka Owsiaka gra przez cały rok. Rozmawialiśmy z trójką z nich. Nie wyobrażają sobie, że mogą przestać.

Maciej Szewczyk swoją przygodę z Wielką Orkiestrą zaczął jako wolontariusz. Już ósmy raz stoi na czele wrocławskiego sztabu WOŚP, którzy działa przy Stowarzyszeniu Hobbystów Kolejowych. Obowiązków ma dużo. - Zadaniem sztabu miejskiego jest przede wszystkim zorganizowanie koncertu na Rynku. Z roku na rok rekrutujemy też coraz więcej wolontariuszy. Podczas tego finału będzie kwestować aż 1600 – opisuje Maciej Szewczyk. Kilka dni przed finałem pojechał ze swoim sztabem do Warszawy, by dopiąć przygotowania na ostatni guzik. A gdy światła na scenie zgasną, ostatnie puszki zostaną rozliczone, jego rola w Wielkiej Orkiestrze się nie skończy. Bo od 12 lat jeździ na Przystanek Woodstock jako członek Pokojowego Patrolu.

ZOBACZ TEŻ: Wywiad z Maciejem Szewczykiem przed 19. finałem WOŚP w 2011 r.

W działania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy angażuje się też Agnieszka Barczewska. Zaczęła 10 lat temu jako wolontariuszka podczas 12. finału WOŚP w Zielonej Górze, skąd pochodzi. W 2006 roku po raz pierwszy pojechała na Przystanek Woodstock. A trzy lata później wzięła udział w trzydniowym szkoleniu dla kandydatów do Pokojowego Patrolu. Dziś jest w nim jednym z liderów i zarówno podczas finału WOŚP, jak i na Woodstocku kieruje grupą około 20 osób. Od 2010 roku na finał WOŚP jeździ do Warszawy.

- Pokojowy Patrol zabezpiecza w stolicy bieg „Policz się z cukrzycą”, pilnuje porządku i dba o bezpieczeństwo na koncertach pod Pałacem Kultury i Nauki. Są też grupy odpowiedzialne za komunikację w Internecie, pomaganie mediom podczas finału i grupa studio – wymienia Barczewska. To właśnie w tej ostatniej już drugi rok jest liderem. – Od wczesnego ranka do późnego wieczora moja grupa dba o bezpieczeństwo w studiu, pomaga gościom, którzy do niego przychodzą. Naszym zadaniem jest rozkręcić atmosferę dobrej zabawy, która udzieli się wszystkim, również telewidzom oglądającym relacje ze studia – wyjaśnia Agnieszka Barczewska.

Czy zobaczymy, jak trzyma jedną z kartek, które pokazują aktualny stan konta podczas zbiórki WOŚP? - Na pewno nie. Zresztą tej przyjemności nigdy nie miałam – śmieje się Agnieszka. W Warszawie jest już od piątku. Pomaga organizacyjnie w biurze Fundacji, przygotowuje się także do sobotniej odprawy liderów i odprawy całego Pokojowego Patrolu. – W niedzielę rano wszyscy rozjeżdżamy się na wyznaczone „posterunki”, w okolice biegu, pod pałac i do telewizji – dodaje. – Przez cały dzień spotykasz mnóstwo ludzi, gwiazd, osób znanych wcześniej tylko z telewizji. Przychodzą i dzielą się przeżyciami, przekazują różne przedmioty na aukcje. Panuje tam niesamowita atmosfera, która daje mi dużo energii i niezapomniane wrażenia – mówi Agnieszka Barczewska.

O innych czytaj na 2. stronie

Na tegoroczny finał do Warszawy zabrała ze sobą Jacka Boczara. Poznali się na szkoleniu wprowadzającym do Pokojowego Patrolu. – Byłam jego instruktorką, sprawdził się podczas Przystanku Woodstock w grupie przy „Akademii Sztuk Przepięknych”, więc i w studiu w Warszawie sobie poradzi – zapewnia Barczewska.

Dla Jacka to pierwszy rok w Orkiestrze. Wprawdzie kwestował w gimnazjum dla WOŚP, jednak swoją prawdziwą przygodę rozpoczął od szkolenia dla kandydatów do Pokojowego Patrolu w 2013 roku. Rok wcześniej pojechał na Przystanek Woodstock. – Stwierdziłem, że za rok chciałbym zrobić coś więcej, bo dobra zabawa na koncertach to dla mnie za mało – tłumaczy Boczar.

Szkolenie wstępne odbywa się pod Malborkiem w środku lasu. – Uczymy się m.in. sztuki survivalu, pierwszej pomocy, reagowania w trudnych sytuacjach – opisuje Jacek. Są też wykłady z ustawy o imprezach masowych. Kończą się egzaminem, który trzeba zdać, żeby wejść do służby informacyjnej.

Wymienia umiejętności, których się nauczył. – Na przykład rozwiązywania konfliktów wyłącznie siłą argumentów słownych, ale i jak prostym sposobem ocucić osobę prawie nieprzytomną z powodu dużej ilości alkoholu – mówi Jacek. Co będzie robił w studiu telewizji podczas finału? – Szczegółowe zadania poznam dopiero po wieczornej odprawie. Finał w telewizji wygląda jak jedna wielka radosna improwizacja. Grupa, w której jestem, ma czuwać, by ta improwizacja miała ręce i nogi. Oraz by w tym tłumie ludzi nikomu nic się nie stało – opisuje Boczar.

Co robią na co dzień, gdy nie ma Przystanku Woodstock ani finału Wielkiej Orkiestry?
– Też jestem liderem – odpowiada krótko Agnieszka Barczewska. Pracuje w jednym z wrocławskich domów dla dzieci i koordynuje zespół wychowawców. Jacek Boczar kończy studia inżynierskie na kierunku związanym z leśnictwem, a na co dzień zawodowo zajmuje się urządzaniem lasu. Maciej Szewczyk pracuje u jednego z wrocławskich przewoźników, działa też jako wolontariusz w Stowarzyszeniu Hobbystów Kolejowych.

Każdy z nich deklaruje, że nie zamierza przestać grać dla Orkiestry Owsiaka. A gdy pojawi się rodzina, dzieci? – To nie będzie żadna przeszkoda. Wśród patrolowców już jest wiele par, wiele powstaje. Później przyjeżdżają razem, a mamy organizują dla dzieci „patrolowe przedszkole” – mówi Barczewska. Swoją żonę w Pokojowym Patrolu poznał Maciej Szewczyk. Nadal razem jeżdżą na Przystanek Woodstock, ale w coraz liczniejszym gronie, bo z synami.

Jacek Boczar znów chce jechać na Woodstock i wziąć udział w kolejnym finale. – Będę grał do końca świata i jeden dzień dłużej – prawie wykrzykuje. – To może brzmieć trochę patetycznie, gdy się mówi o pasji, robieniu czegoś dobrego. Ale ja to po prostu bardzo lubię – stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska