Do wycieku oleju doszło we wtorek wieczorem. Zgubiła go przejeżdżająca ciężarówka. Na miejsce wezwano strażaków. Jednostka, która zjawiła się na miejscu stwierdziła, że zagrożenia skażeniem chemicznym nie ma i plamy nie usunęła. Strażacy uznali, że sprzątać ulice powinni drogowcy. Dolnośląska Służba Dróg i Kolei, która zarządza drogami wojewódzkimi, też plamy nie usunęła. Drogowcy uznali ją za zagrożenie, a ich usuwaniem powinni zajmować się strażacy. Na ulicy Wałbrzyskiej pojawiły się znaki zakazujące wjazdu i drogowe zapory.
Leszek Loch, szef Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei tłumaczy, że jego instytucja nie ma umowy na utylizację, służącego do zbierania oleju – sorbentu. Ponadto DSDiK nie utrzymuje służb do usuwania zagrożeń z dróg, bo powinna robić to straż pożarna, hojnie wspierana m.in. przez władze wojewódzkie np. przy zakupach sprzętu.
Po długich dyskusjach, wczoraj wieczorem, strażacy pojawili się ponownie na miejscu i posypali plamę zwykłym żwirem, który nie wchłonął oleistej plamy. Ulica pozostaje wciąż zamknięta.
Z ostatnich doniesień wynika, że strażacy jednak usuną plamę, profesjonalnie z użyciem sorbentu. DSDiK powinna się liczyć z koniecznością zapłaty faktury za tę usługę, którą wystawi straż pożarna.
Usunięcie plamy powinno zająć jakieś 15- 20 minut. Tymczasem przez kilkanaście godzin musieli jej pilnować kamiennogórscy policjanci. Plama wymagała kilku wizyt strażaków i służb drogowych. A kierowców zmuszono do korzystania z objazdu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?