Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ofensywa szynobusów: Pięć połączeń na trasie Świdnica - Wrocław

Małgorzata Moczulska
Marcin Oliva Soto
Jesienią Koleje Dolnośląskie chcą uruchomić pięć połączeń dziennie na trasie Wrocław - Świdnica. Konkurencyjny - w stosunku do przewoźników autobusowych - ma być czas podróży. Gorzej niestety z ceną. Kolejarze zapewniają jednak, że ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.

Według planów, Koleje Dolnośląskie planują uruchomić pięć połączeń (linia 274) ze Świdnicy do Wrocławia (godz. odjazdów: 6.15, 7.53, 12.00, 14.30, 18.00 i tyle samo w odwrotnym kierunku (godz. 6.39, 10.46, 13.16, 16.16, 21.46). Szynobusy pojadą przez Jaworzynę Śląską, Żarów i Kąty Wrocławskie.

Podróż do Wrocławia będzie trwała 60 minut, podróż powrotna 15 minut dłużej (związane jest to ze złym stanem torowiska między Świdnicą, a Jaworzyną Śląską), przynajmniej do czasu wyremontowanie tego odcinka torów.

Czas jazdy to bardzo dobra informacja dla pasażerów, bo jest on porównywalny z tym, jaki trzeba spędzić dziś w autobusie, a dodatkowo pociąg nie musi stać w korkach, które - zwłaszcza w godzinach szczytu - powodują, że przewoźnicy potrafią jechać nawet 25 minut od rogatek Wrocławia do dworca. Podróż pociągiem wydaje się też bezpieczniejsza. Na drodze krajowej nr 35 pomiędzy Świdnicą, a Wrocławiem, bardzo często dochodzi do wypadków.

Problemem może być natomiast cena biletu. Według kilometrowego cennika Kolei Dolnośląskich bilet normalny kosztowałby około 13 złotych, a to ponad dwa razy więcej niż bilety autobusowe. - To może być problem, bo teraz każdy oszczędza i nawet 2, czy 3 złote więcej może spowodować, że ludzie będą nadal jeździć busami - mówi Mateusz Tarnowski, student ze Świdnicy.

Kolej nie wyklucza promocyjnych cen, by zachęcić pasażerów. - Na razie za wcześnie na szczegóły. Jesteśmy obecnie na etapie konsultowanie rozkładu jazdy. Czy będzie on wyglądał tak jak zaproponowaliśmy, dowiemy się we wrześniu - mówi Justyna Stachniewicz z Kolei Dolnośląskich.

60-tysięczne miasto jakim jest Świdnica nie ma połączenia kolejowego ze stolicą województwa od kilkunastu lat. Zostało zlikwidowane w 2000 roku. Było nierentowne, dodatkowo podróż przez Sobótkę trwała ponad półtorej godziny. Czasy się jednak zmieniły i o jego przywróceniu mówiło się coraz głośniej. Barierą były gigantyczne koszty. Wyliczono, że remont torowiska kosztowałby 300 mln zł. Dlatego wybrano tory przez Jaworzynę Śląską.

Połączenie Wrocław - Świdnica to nie jedyne połączenie, które może pojawić się w nowym rozkładzie jazdy. Konsultowane jest również połączenie do Kudowy Zdroju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska