Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkrycie figury Neptuna z pl. Nowy Targ we Wrocławiu rzuca nowe światło na historię miasta [WIDEO]

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
Rozmowa w studiu Gazety Wrocławskiej.
Rozmowa w studiu Gazety Wrocławskiej. Paweł Relikowski / Polska Press
15 grudnia gościliśmy w studiu Gazety Wrocławskiej doktora Tomasza Sielickiego, członka Wrocławskiego Towarzystwa Miłośników Historii, który niedawno zaskoczył wrocławian niezwykłym odkryciem. W Wielowsi pod Sycowem, w zaroślach na terenie byłego majątku ziemskiego, odnalazł figurę Neptuna, która stała niegdyś na pl. Nowy Targ we Wrocławiu. O odkryciu i drodze do niego, a także o ciekawostkach związanych z figurą przeczytacie w tekście poniżej oraz usłyszycie w wideo ze Studia Gazety Wrocławskiej.

Spis treści

Neptun z pl. Nowy Targ jest autentyczny

Po długim i wnikliwym rozeznaniu w miejskich archiwach i bibliotekach oraz po ekspertyzach historyków z Muzeum Narodowego we Wrocławiu, doktor Sielicki jest dziś w stanie powiedzieć na pewno, że mamy do czynienia z barokowym oryginałem. – Zdradziły go kędziory brody i charakterystyczne ułożenie szaty – mówi odkrywca.

Wszystko zaczęło się od dziwnej wzmianki w gazecie „Breslauer Zeitung”. Na artykuł w niemieckiej prasie dr Sielicki trafił jeszcze przez pandemią.

– Miałem zaplanowany odczyt we Wrocławskim Towarzystwie Miłośników Historii. Ze względu na Covid wykład jednak odwołano – tłumaczy historyk. – Ta notka nie dawała mi jednak spokoju. Według dziennikarza fontanna Neptuna przeszła w 1874 r. gruntowną renowację. Owszem, renowacja była powszechnie znanym faktem, ale już jej zakres – nie. Okazało się, że rzeźbiarz Albert Rachner, który prowadził prace, odkuł całkiem nowy monument i to właśnie on stał na Nowym Targu do 1945 r., a podczas oblężenia Festung Breslau uległ zniszczeniu – dodaje.

O niedawnym odkryciu Neptuna pisaliśmy tutaj:

Wędrówka Neptuna

A co się stało z barokowym Neptunem? Oto właśnie dalsza część tego fascynującego odkrycia. Elementy fontanny, w tym rzeźba bóstwa, miała znajdować się najpierw na posesji przy ul. Świętokrzyskiej we Wrocławiu, a następnie trafić do parku przydworskiego w Wielowsi Średniej pod Sycowem.

– Fontannę na Nowym Targu zastąpiła niemal wierna jej replika. Zmieniona znaczne została zaś figura samego Neptuna. Nowa, którą stworzył Rachner, była bardziej dynamiczna. Bóg mórz wznosił trójząb ponad głowę. Co ciekawe, zarówno starsza, jak i nowsza figura była częścią instalacji wodnej. Z „zębów” tryskała woda, oblewając figurę Neptuna – opisuje dr Sielicki.
Wiele osób zadaje sobie pytanie, skąd Neptun – bóg mórz – w mieście znajdującym się tak daleko od morza.

– Neptun był władcą nie tylko mórz, ale i wód słodkich rzek i jezior. Opiekował się żeglarzami i rybakami. Jego postać wiązała się z dostępem do świeżej wody. A przecież fontanna pełniła przede wszystkim rolę publicznej studni. Zresztą motyw Neptuna występuje także w innych fontannach w Europie Środkowej. Spotkamy go na rynkach w Legnicy, Świdnicy, Jeleniej Górze czy Gliwicach. W samej Pradze jest kilka fontann wykorzystujących ten motyw - tłumaczy Tomasz Sielicki.

Więcej w wideo:

od 16 lat

Neptun był bliski mieszkańcom Wrocławia

W historii i kulturze Wrocławia fontanna Neptuna miała wyjątkowe znaczenie. Chociaż początkowo wrocławian gorszyła półnaga postać do tego stopnia, że nierzadkie były akty dewastacji pomnika, to jednak prędko Jurek z widłami – bo taki przydomek otrzymał Neptun – stał się nie tylko jednym z mieszkańców, ale prawdziwym symbolem Wrocławia. Pieszczotliwe przezwisko Jurek z widłami (Gabeljürge) pochodziło od atrybutu bóstwa. Trzymany w prawicy trójząb miał wrocławianom przypominać widły do przerzucania gnoju. Dopiero podczas remontu w 1838 r. podmieniono mu trójząb na złocony o antycznej formie.

Wrocławski Neptun stał się bohaterem artykułów, felietonów czy opowiadań, przemawiał często, komentując wrocławską rzeczywistość. Legenda mówiła nawet, że w jeden wieczór w roku w sylwestra Neptun ożywał, chodził po Wrocławiu i oceniał zmiany, które zaszły w mieście. Jednoznacznie kojarzono Neptuna właśnie ze świętowaniem sylwestra oraz witaniem nowego roku.

Mieszczaństwo zbierało się na Nowym Targu, aby o północy wykrzyczeć w stronę "Jurka z widłami" gromkie życzenia noworoczne. Patronował on handlowi, który toczył się na placu do 1908 r., kiedy otwarto halę targową. - Dzieci z okolicznych uliczek chętnie bawiły się w fontannie, a co odważniejsi studenci wspinali się na postument i kradli mu trójząb, zupełnie jak szablę należącą do Szermierza – mówi dr Sielicki.

Z glorii w zapomnienie. Z zapomnienia na pierwsze strony gazet

Tymczasem stary, sędziwy Neptun z 1732 r. spędzał życie na emeryturze kilkadziesiąt kilometrów od Wrocławia. Do majątku w Wielowsi Średniej zabrał go były radny miejski oraz porucznik Carl Müller. Musiał być bardzo zżyty z rzeźbą, że zabrał ją ze sobą. A wraz z nią także kilka innych elementów wrocławskiej fontanny. Dzięki temu zabytek przetrwał wojnę i dotrwał – choć uszkodzony – do naszych czasów.

W końcu ekipie badawczej dr Sielickiego udało się dojechać do Wielowsi pod Sycowem, gdzie prowadził ślad za Neptunem. Obecność barokowej fontanny w parku nie byłą tajemnicą. Nikt jednak nie przypuszczał, że jest to ta słynna, pochodząca z wrocławskiego Nowego Targu.

– Obecni mieszkańcy opowiedzieli nam, że pamiętają, ja fontanna stała w całości. Najpierw straciła głowę i ręce, a w latach 60. Nawałnica powaliła konar, który spadając, potłukł monument. Chociaż w kawałkach, ale przetrwał do naszych czasów – opowiada dr Sielicki.

Czy Neptun wróci na pl. Nowy Targ?

Doktor przyznaje, że Neptun jest wybrakowany. Mówi jednak, że zachowało się ich tyle, by fontannę można było odtworzyć. – Głowy i rąk chcemy szukać nadal w Wielowsi oraz okolicach. Według świadków elementy te przez dłuższy czas znajdowały się w parku. Może Jurek odzyska głowę – dodaje.

Pozostaje pytanie, gdzie powinien trafić wrocławski legendarny Neptun. Nie każdy widziałby jego miejsce na pl. Nowy Targ, którego zabudowa całkowicie się zmieniła w trakcie powojennej odbudowy. - Z drugiej jednak strony mógłby doskonale podkreślić dawny zabytkowy charakter tego placu i ponownie stać się jego symbolem - uważa Sielicki.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska