"Krwiobusy" (bo tak się oficjalnie nazywają) lub też mobilne punkty poboru krwi nie są zwykłymi pojazdami, to miejsca gdzie zbierana jest krew, która później służy do ratowania ludzkiego życia.
- Pracowałam w serologii, miejscu gdzie krew się krzyżuje, to naprawdę nieprzyjemny widok, kiedy w lodówce na krew są puste półki - opowiada Alicja Rałowska, pielęgniarka koordynacyjna mobilnego punktu poboru krwi.
- Każdej osobie, która do nas przyjdzie, jesteśmy ogromnie wdzięczni. Muszę przyznać, że dla mnie osobiście krwiodawcy to po prostu bohaterowie. Dzielą się swoją krwią tak po prostu, z potrzeby serca - dodaje Rałowska.
Statystyki dodają optymizmu
Na szczęście według wszelkich statystyk krwiodawców przybywa co roku. Średnio na tysiąc mieszkańców 31 oddaje krew, ale jak podkreślają specjaliści to wciąż mało. Należy pamiętać, że w naszym kraju oddawanie krwi jest honorowe, co oznacza, że nie otrzymuje się za to pieniędzy. W zamian za oddaną krew otrzymuje się tak zwany ekwiwalent kaloryczny w postaci czekolady oraz drobne upominki takie jak kalendarze, parasolki czy odblaski.
Jednorazowo zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą oddać po 450 mililitrów krwi. Kobiety mogą to zrobić cztery razy w roku, natomiast mężczyźni sześć razy mogą wspomóc "krwiobusy". By oddać krew trzeba spełnić dwa podstawowej warunki.
5 - 5,5 litra krwi ma w swoim ciele dorosły człowiek. Przeciętna ilość krwi stanowi około 8 procent masy całego ciała. Płynna część krwi to osocze, które składa się z wody, w której rozpuszczone są białka, a także elektrolity, składniki odżywcze, produkty przemiany materii i inne.
- Krwiodawcą może zostać każda osoba, która ukończyła 18 lat i jest zdrowa - podkreśla Alicja Rałowska. - Przez pół roku nie wykonywała tatuaży i zabiegów operacyjnych, nie miała kontaktu z chorobami zakaźnymi. Przez rok krwi nie mogą oddać kobiety, które urodziły dziecko. Cały proces poboru krwi ze wstępnymi badaniami trwa łącznie około godziny i jest całkowicie bezbolesny - dodaje pielęgniarka.
Oddawanie krwi to dodatkowe przywileje
W mobilnym punkcie poboru krwi na krwiodawców czeka zawsze kawa, herbata a nawet lekki posiłek, ponieważ krwi nie można oddawać na czczo.
Dlaczego ludzie dzielą się swoją krwią? - Sama nie wiem, tak jakoś wyszło - mówi pani Marzena, pacjentka "krwiobusa".
- Dzisiaj oddawałam krew już po raz czwarty, w związku z tym otrzymałam kartę grupy krwi. Normalnie kosztuje to około 50 zł, a ja dostałam całkiem za darmo - dodaje pani Marzena.
ZOBACZ TEŻ: Dolny Śląsk: Jedź na narty, tam znajdziesz śnieg i zimę (NASZ RAPORT)
Honorowy dawca krwi otrzymuje zniżki na niektóre leki, może też korzystać z pomocy medycznej omijając kolejkę w szpitalach i przychodniach zdrowia. Krew traktowana jest również jako darowizna przez urząd skarbowy, co można odliczyć od podatku.
- Ilość oddanej krwi mnoży się przez 130 zł za litr - informuje Krystyna Wilgosz, zastępca naczelnika Urzędu Skarbowego w Zgorzelcu.- Taką darowiznę pomniejsza podatek dochodowy od osób fizycznych - dodaje Wilgosz.
Pomimo tego, że krew można przeliczyć na realne pieniądze, jest ona bezcenna szczególnie dla tych, którzy jej potrzebują. - Oczywiście można wyprodukować sztuczny zastępnik krwi - mówi Alicja Rałowska. - Jednak to jest tak, jakby się jadło sztuczne warzywa i owoce mając pod domem ogród. Krew to życie i jest ogromnie potrzebna! - dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Mistrzyni z "Mam talent!" i Playboya uczy tańca na rurze! Kurs z Bereniką Nienadowską (FILMY, FOTO)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
