Co ma wstęp do lasów do walki z koronawirusem? Wszystkie ograniczenia i zakazy – w tym ten o lasach – mają związek z koniecznością jak największej izolacji ludzi od siebie nawzajem. Zdaniem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego ograniczenie kontaktów – do 80 procent – to jedyna szansa na zatrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa.
W niedzielę pisaliśmy o lasach w okolicach podwrocławskich Kotowic, które były oblegane przez grupki spacerowiczów. Dzień później - na konferencji prasowej - premier mówi, że są już osoby, które zaraziły się koronawirusem w tego typu okazjach.
„Niestety ostatnie dni pokazują, że mimo próśb i apeli, wciąż dużo osób wykorzystuje czas odizolowania na pikniki i towarzyskie spotkania, m.in. na terenach zarządzanych przez Lasy Państwowe – czytamy w komunikacie, opublikowanym przez dyrekcję lasów na temat wprowadzonego dziś zakazu. - „Prosimy o poważnie potraktowanie tych zakazów, w trosce o nas wszystkich. Ludzkie życie i zdrowie jest wartością nadrzędną. Możemy je ochronić jedynie poprzez wspólne poddanie się koniecznym i tymczasowym ograniczeniom.”
Egzekwowaniem zakazu wstępu do lasu ma się zająć Straż Leśna. Łamanie zakazu ma być traktowane jak wykroczenie. To znaczy, że w najlepszym wypadku, gdy zostaniemy złapani, dostaniemy naganę, ale możemy też trafić do aresztu.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?