Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od andrzejek do Trzech Króli. Czyli zabaw bez liku, mój drogi pamiętniku

Grzegorz Chmielowski
Grzegorz Chmielowski, redaktor
Grzegorz Chmielowski, redaktor Paweł Relikowski
Tak jak po burzy nadchodzi słońce, a po nocy dzień, tak w końcu listopada rozpoczyna się co roku niezwykły karnawał. Można powiedzieć, że dolnośląski, bo ma on u nas swój odrębny klimat i smak. Zanim jeszcze wyłuszczę jego istotę, albo w natłoku wrażeń zapomnę, apeluję do stosownych władz, by zgłosić ten karnawał na stosowną listę produktów regionalnych, a może i europejskich.

A że w tym roku czas zabawy rozpocznie się miesiąc po wyborach parlamentarnych, wyobrażam sobie, jaki będzie jego rozmach. Za sprawą wygranych i przegranych też. Bo jedni będą wznosić toasty zwycięzców, drudzy pocieszać się i wzmacniać przed długimi czasami opozycji.

Wszystko rozpocznie się 29 listopada andrzejkami, czyli laniem wosku przez klucz na zimną wodę. Zapewne niejeden kandydat na stanowisko prezesowskie czy urzędnicze będzie się wpatrywał w kształt zastygłej masy. Czy pokazuje bryłę ważnego urzędu, a może logo bogatej spółki?

Jeszcze głowy nie ochłoną po andrzejkach, już czekają nas dolnośląskie, czyli wesołe barbórki. Tego z Wrocławia nie widać, ale wystarczy wyjrzeć poza ulice Karkonoską czy Średzką, a zobaczycie, że całe legnicko-lubińsko-głogowskie centrum regionu będzie świętować 4 grudnia z górnikami. A także zachód z górnikami węgla brunatnego i Wałbrzych ze swoimi gwarkami weteranami i sentymentami. Co tam sentymenty, za parę lat, jak dobrze pójdzie, znów zaczną fedrować węgiel koło Nowej Rudy, bo sposobi się do tego kanadyjska spółka. Poza tym świętą Barbarę uczczą górnicy różnych skał, saperzy, artylerzyści i inne wybuchowe zawody.

A kto nie górnik, zabawi się już dwa dni później na mikołajkach. Bo wiadomo, święty generalnie stworzony jest dla dzieci, ale mamy kapitalizm i monopole, nawet dziecięce, nie są mile widziane. A poza tym 6 grudnia limit wiekowy absolutnie nie obowiązuje.

Co prawda do 24 grudnia oficjalnie mamy imprezy z głowy (adwent). Ale jak nie uczcić udanego zakupu choinki czy karpia. Uwaga: w tym roku zapowiada się ostre polowanie na rybę, bo susza i upały jej nie sprzyjały. I jeszcze przed sezonem odłowów rybacy ze Stawów Milickich sygnalizowali, że karp będzie na wagę złota. No i czeka nas jeszcze maraton zakładowych spotkań przy choince, zwanych wigilią. Oj, jest co po nich zapisywać w pamiętnikach i blogach...

Wśród nocnej ciszy trochę odpoczniemy. Ale rodzinna tym razem, wigilijna powaga, skromność i abstynencja nie trwa przecież wiecznie, a święta to aż całe dwa dni. Potem kilka dni niby pracy i ruszymy na sylwestra. Kto wyjedzie w Alpy czy nad morze, ten dużo straci. Bo prywatne, sąsiedzkie i rodzinne imprezy potrafimy sobie zorganizować jak mało która nacja. Zwłaszcza że wszystko co potrzebne na stół sylwestrowy będzie można jeszcze kupić ze starym VAT-em.

Nie minie tydzień i znów świętujemy. Trzej Królowie przejdą 6 stycznia orszakami przez miasta i wsie. Kiedyś to oni inaugurowali tradycyjny karnawał.

Ale jakie czasy, taka tradycja. No więc aby do andrzejek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska