Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obrażał Ukrainki na basenie. Sąd: Zakaz wstępu do aquaparku. Lekarze: Może być groźny

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Jaroslaw Jakubczak / Polskapresse
Wrocławianin ubliżał Ukrainkom – klientkom wrocławskiego aquaparku – twierdzi prokuratura. Miał też znieważyć dwójkę pracowników Wrocławskiego Parku Wodnego. A do tego obrazić pracownicę stacji benzynowej z powodu jej koloru skóry. Ale najważniejsze jest to, że mężczyzna – twierdzą lekarze zatrudnieni przez śledczych – ma zaburzenia osobowości i może być groźny dla otoczenia.

Do pierwszego zdarzenia doszło w maju na jednej z wrocławskich stacji benzynowych. Oskarżony dziś mężczyzna zaczął wyzywać jej pracownicę, a na ulotce reklamowej „nakreślił obraźliwy rysunek”. Został zatrzymany i wszczęto w jego sprawie postępowanie.

Mniej więcej miesiąc później – we wrocławskim aquaparku - doszło do kolejnego incydentu. Prokuratura uważa, że popełniono aż pięć przestępstw. Oskarżony miał wygrażać dwóm klientkom z powodu ich narodowości. Miał znieważać obywateli Ukrainy nawołując do przemocy wobec nich oraz znieważyć dwójkę pracowników parku wodnego.

Po tym zdarzeniu na kilka miesięcy trafił do aresztu. Gdy wyszedł, sąd zastosował wobec niego kaucję. Ma też zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych i zakaz odwiedzania aquaparku przy Borowskiej we Wrocławiu. Sam oskarżony przekonywał w śledztwie, że nie ma żadnych narodowościowych czy rasowych uprzedzeń. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że wzburzyły go obraźliwe komentarze pod jego adresem formułowane na jednym z portali społecznościowych.

Główny problem tej historii to osobowość oskarżonego. Typu "borderline” - napisali eksperci. Czyli z pogranicza choroby psychicznej. Jest impulsywny „w sytuacjach frustrujących podejmuje działania impulsywne, agresywne” - napisali o nim biegli. A to nie koniec. „Zachodzi wysokie prawdopodobieństwo” - cytuje ich opinię uzasadnienie aktu oskarżenia – popełnienia przez niego czynu zabronionego z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia w przyszłości”. Konieczna jest terapia „w trybie ambulatoryjnym”.

Co w takiej sytuacji można zrobić? Doktor nauk medycznych Jerzy Pobocha, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej przyznaje, że osoby, u których stwierdzono osobowość „borderline” są agresywne. Po pierwsze - istotne jest czy prognoza ekspertów prokuratury jest trafna. W Niemczech – gdzie tego typu ekspertyzy są na bardzo wysokim poziomie – nietrafna jest co dziesiąta.

Przymusowe leczenie – tłumaczy doktor Pobocha - można zastosować w dwóch przypadkach. Jeśli okazałoby się, że osoba bezpośrednio zagraża sobie albo innym. Wtedy natychmiast umieszcza się ją w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym. Sąd może też – na wniosek rodziny albo prokuratora – orzec konieczność leczenia. Na oddziale szpitalnym albo „w trybie ambulatoryjnym”. Z tym, że jeśli osoba nie będzie stawiać się w przychodni możliwe jest umieszczenie jej w szpitalu. Ale w tym drugim przypadku toczy się sądowe postępowanie, które zwykle trwa około roku. Można też obowiązek leczenia zapisać w wyroku. Gdyby wrocławski sąd uznał oskarżonego z aquaparku za winnego popełnionych przez niego przestępstw.

Inaczej rzecz wyglądała jeśli ktoś uznany jest za niepoczytalnego całkowicie. Tak było w przypadku sprawcy podpalenia biura poselskiego minister Beaty Kempy. Wtedy nie ma aktu oskarżenia. Sprawa jest umarzana a osoba trafia na przymusowe leczenie do szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Obrażał Ukrainki na basenie. Sąd: Zakaz wstępu do aquaparku. Lekarze: Może być groźny - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska