Dyrektor Opery Wrocławskiej, Marcin Nałęcz-Niesiołowski, zapowiadał niezbędne zmiany w funkcjonowaniu instytucji kultury we wrześniu. Nie chodzi tu tylko o nowości w repertuarze, ale przede wszystkim o inwestycje infrastrukturalne, które mają usprawnić działalność opery. Są bowiem pewne niedogodności, z którymi zespół artystyczny boryka się od kilkunastu lat.
– Opera funkcjonuje mając ograniczone możliwości techniczne – przyznaje Beata Kawińska.
Potrzebne są sale prób. Przed grudniową premierą „Orfeusza i Eurydyki” Glucka w reżyserii Mariusza Trelińskiego aktorzy korzystali z gościnności i sal Narodowego Forum Muzyki. Aby skończyć z takimi doraźnymi rozwiązaniami, dyrektor planuje wybudowanie budynku w miejscu obecnego parkingu od strony pl. Wolności. Plany przełożonego potwierdza kierownik działu planowania i realizacji inwestycji.
– Opera dysponuje ostateczną decyzją pozwolenia na budowę – zapewnia Beata Kawińska, dodając, że trwają analizy przed inwestycją. Opera zamierza ją zrealizować na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego, co ułatwi jej sfinansowanie.
Pomysł w zasadzie jest prosty. Opera chce zaangażować inwestora prywatnego, który zapłaci za budowę budynku w zamian za pozwolenie wejścia na teren, słowem: opera da działkę, inwestor wzniesie budynek. To właśnie w nowym obiekcie mają się znaleźć wyczekiwane sale prób na potrzeby orkiestry, chóru i baletu.
– Opera nie dysponuje profesjonalnym zapleczem technicznym oraz salami prób – zauważa Kawińska.
Na razie opera wybiera doradcę, który postara się wskazać odpowiedniego partnera do realizacji inwestycji. Kawińska oznajmia, że instytucji zależy na czasie.
Partner inwestycji wyłoży pieniądze na budowę, więc w planowanym budynku będzie miał mógł prowadzić biznes. Dyrektor Nałęcz-Niesiołowski we wrześniu wspominał o hotelu, ale decyzja pozostanie w rękach inwestora. W każdym razie plan miejscowego zagospodarowania przestrzennego działki, na której ma wznieść się budynek, dopuszcza budowę hotelu, podobnie jak obiektów upowszechniania kultury, restauracji, mieszkań, biur lub sal kongresowych i konferencyjnych.
Kawińska zaznacza, że niekoniecznie będzie to hotel. Funkcję budynku zasugeruje doradca, wybrany z pomocą ministerstwa rozwoju. Jedno jest pewne: zespół artystyczny Opery Wrocławskiej dostanie długo oczekiwane sale prób.
Zanim zostanie wybrany doradca, zanim znajdzie się partner i zanim rozstrzygnie się przetarg trochę wody w Odrze jeszcze upłynie. Dziś jest za wcześnie, żeby mówić o konkretnych terminach. Budowa budynku, która może potrwać ok. 30 miesięcy, to jednak dopiero drugi etap inwestycji. Pierwszym jest budowa poziomu podziemnego pod parkingiem i przyszłym budynkiem. Podziemia mają być rozwiązaniem innego problemu Opery Wrocławskiej, a mianowicie braku pomieszczeń do przechowywania rekwizytów, dekoracji i kostiumów w istniejącym gmachu.
– Poprzednio nie wybudowano budynku, w którym miało się znajdować zaplecze techniczne– wskazuje Kawińska.
Opera korzysta więc z magazynu zewnętrznego przy ul. Bystrzyckiej, co jest dość kłopotliwe pod względem logistycznym.
Do rozpoczęcia pierwszego etapu inwestycji już blisko. Są na to unijne i wojewódzkie pieniądze, a pod umowami widnieją podpisy. Trzeba jeszcze rozpisać przetarg. Opera chce mieć podziemny magazyn przed rozpoczęciem nowego sezonu, więc planuje rozpocząć prace w maju. Koszt to ok. 20 mln zł.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?