Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obcy z Mons w formie

Małgorzata Matuszewska
Gdyby Teatr Ad Spectatores startował w jakichkolwiek rankingach, byłby na bardzo wysokiej pozycji. Wciąż proponuje oryginalne przedstawienia.

Na scenie Teatru Ad Spectatores w Browarze Mieszczańskim powstała prawdziwa perła. Formalnie rzecz jest niespotykana, a treść zaskakuje świeżością. To „Obcy z Mons” według scenariusza i w reżyserii Macieja Masztalskiego. Przedstawienie, do pewnego stopnia oparte na faktach (bo kanwą jest sierpień 1914 roku i bitwa pod Mons, kiedy Brytyjczycy po raz pierwszy w tej wojnie walczyli na kontynencie i nie tylko powstrzymali Niemców, ale ich odepchnęli), zaczyna się słowami Johna Donne’a, barokowego poety: „Śmierć każdego człowieka umniejsza mnie, albowiem jestem zespolony z ludzkością”. I w tym tonie jest cały spektakl. Ponieważ legenda mówi, że Brytyjczykom pod Mons pomogli niebiańscy łucznicy (w latach 50. zeszłego wieku, kiedy „pojawiło się” UFO, cudownie zamienieni w kosmitów), więc i tu w rozmowach, walce i politycznych przepychankach uczestniczą przybysze z góry. Maciej Masztalski zastosował świetną formę. Aktorów położył na podłodze, ich obraz widzowie zobaczyli na ekranie. Podziwiałam sprawność aktorów i umiejętność dostosowania się do sytuacji, żeby zdążyć z następną sceną. Lucyna Szierok, Marcin Chabowski, Łukasz Chojęta, Jakub Giel i Piotr Zakrzewski musieli się czołgać, by na ekranie powstało wrażenie (czasem przedziwnego) poruszania się. Na pomoc „z góry” wyruszali, leżąc na podłodze trochę dalej, niż koledzy. Efekt? Prześmieszny i godny podziwu. Ponoć w latach 20. zeszłego wieku tak kręcono najbardziej niesamowite efekty specjalne w kinie. Ze sceny nie pada ani jedno słowo, wszystko, co ma zostać powiedziane, czytamy na ekranie, komentarze umieszczono w ramkach, niczym w niemym filmie. A śmiech grzęźnie w gardle, kiedy pojawiają się słowa o liczbie zabitych i zaginionych w czasie wojen i totalitarnych rządów. Świetnie dobrane piosenki (Johnny Cash i jego „Ain’t no grave” zilustrował pogrzeb na pasie ziemi niczyjej, Maciej Maleńczuk i „Płonąca stodoła” – gaszenie Europy) dopełniły całości. Brawo za oryginalność, pomysł i brawurowe wykonanie. a ą
Teatr Ad Spectatores, „Obcy z Mons”, scenariusz i reż. Maciej Masztalski. Premiera 28 sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska