Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O czym piszą więźniowie? Autoresocjalizacja poprzez literaturę. Rozmowa z Joanną Opiat-Bojarską

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
"Autor tekstu literackiego ma możliwość przeniesienia się do innego świata. Myślę, że to cenne doświadczenie dla osób, które spędzają czas w zamknięciu".
"Autor tekstu literackiego ma możliwość przeniesienia się do innego świata. Myślę, że to cenne doświadczenie dla osób, które spędzają czas w zamknięciu". Nadia Szagdaj
W nietypowym konkursie literackim dla osadzonych nie ma ścisłych reguł. Autorzy sami wybierają gatunek literacki. Jeden z osadzonych wygrywa, a dziesięciu innych otrzymuje „drugą nagrodę”. Więźniowie mogą wygrać odtwarzacz DVD ufundowany przez Rozczytaną Aglomerację. Otrzymują też pamiątkowe długopisy i plakietki, które funduje pomysłodawca konkursu. Ale zanim tak się stanie, ktoś musi przeczytać wszystkie nadesłane prace – w tym roku jest ich niemal 60. To zadanie przypada Joannie Opiat-Bojarskiej, pisarce, od 2020 roku także jurorce konkursu.

Czytasz opowiadania, które zostaną przetłumaczone dla Grahama Mastertona na język angielski. Czy to ta najlepsza, czy najgorsza część bycia jurorem?

Moim zdaniem najlepsza. Do projektu przyłączyłam się w zeszłym roku i nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Czytanie tych opowiadań okazało się niesamowitym doznaniem. I to nie są tylko historie autobiograficzne. Wśród nich pojawiają się różne gatunki literackie od fantastyki po kryminał, między postaciami występują dialogi, a ich autorzy sprytnie puentują treść.

O czym piszą osadzeni? Próbują się wybielać, gdy sięgają po doświadczenia autobiograficzne?

Nawet jeśli biorący udział w konkursie decydują się na opowiadanie biograficzne, stosują różne środki literackie. Autorem jest mężczyzna, ale wypowiada się w imieniu kobiecej bohaterki. Pasjonująca jest dla mnie forma w jakiej osadzeni wyznają swoje winy, choć oczywiście nie brakuje takich, którzy piszą to, co społeczeństwo chce usłyszeć. Spora część jednak sięga po przykre wspomnienia, czy przemyślenia. Jedna z autorek na przykład w swoim opowiadaniu pisze, że nauczyła się, iż w więzieniu nie ma nic za darmo. Jeśli ktoś jest dla niej miły, to zapewne czegoś od niej chce.

Czy taki konkurs można zatem nazwać częścią procesu resocjalizacji? Czy takie wyznania mogą okazać się ważną formą zrozumienia własnych błędów?

Autor tekstu literackiego ma możliwość przeniesienia się do innego świata. Myślę, że to cenne doświadczenie dla osób, które spędzają czas w zamknięciu. Według mnie trudno mówić o resocjalizacji, gdy osadzony siedzi w „jedynce” i skupia się na tym jaki świat jest straszny i niesprawiedliwy. Czytałam taki tekst, w którym autor wspomina, że do pisania namówił go wychowawca. Ale ponieważ ów osadzony nie chciał próbować swoich sił w beletrystyce bo miał wrażenie, że zostanie wyśmiany, zgodnie z sugestią zaczął pisać... skargi. Na samo więzienne jedzenie napisał ich 25. W pewnym momencie doszedł jednak do wniosku, że prawdziwa odwaga nie polega na stawianiu się władzom więziennym i zasypywaniu ich pełnymi pretensji skargami, a na opowiedzeniu szczerze o sobie i przyswojeniu słów krytyki. Wątki autobiograficzne wplecione w świat beletrystyki pozwalają osadzonym przeżyć coś na nowo i inaczej na to spojrzeć. Pisanie to też odkrycie empatii wobec innych osób.

Brzmi trochę jak „autoresocjalizacja”…

Dokładnie tak. Czytałam opowiadanie napisane przez mężczyznę, który miał problem alkoholowy. W swoim opowiadaniu opisał, jak prowadząc pod wpływem alkoholu potrącił śmiertelnie człowieka. A potem trochę jak w „Efekcie motyla” budził się za każdym razem tego samego dnia coraz bardziej przekonany, że powinien pić mniej. Na końcu tej opowieści dochodzi do wniosku, że w ogóle nie powinien pić. Myślę, że jeśli ktoś konstruuje taki wniosek, to znaczy, ze zmienia się jego wnętrze. Właśnie takie opowiadania mogłyby być dobrym materiałem dla wychowawców i psychologów pracujących z osadzonymi.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska