Nowy odcinek wschodniej obwodnicy Wrocławia z Siechnic do Żernik Wrocławskich został otwarty w sobotę kilka minut po godz. 9. Dwóch kierowców już rano zdążyło się pomylić i wjechało na obwodnicę pod prąd. Policja pilnowała więc ruchu na rondzie w Iwinach i tłumaczyła, że kierowcy zwyczajnie jadą na pamięć. Pomyłki wynikają stąd, że jezdnią, która w tymczasowej organizacji pozwalała na ruch w obie strony i wjazd do Iwin, teraz można jechać tylko w jednym kierunku. Tymczasowy wjazd do Iwin został zlikwidowany, teraz do wsi można wjechać tylko przez skrzyżowanie na Wschodniej Obwodnicy.
- Powinny być znaki pokazujące zmianę organizacji ruchu! Przecież drogę otworzyli kilka minut temu – denerwował się jeden z kierowców, który otrzymał mandat od funkcjonariuszy.
- Bardzo się cieszę z nowej drogi. Mieszkam w Dobrzykowicach i dzięki niej dużo łatwiej dojadę do pracy na Oporowie. Szkoda, że wybudowali ją tak późno – mówił nam pan Janusz, kierowca toyoty yaris, który jako jeden z pierwszych przejechał nowym fragmentem wschodniej obwodnicy Wrocławia.
Trzy ciężarówki tymczasowego oznakowania?
Nam przejazd całego odcinka zajął 5 minut. Pierwotnie droga miała być otwarta dla aut już w piątek. - Ale dopiero o godz. 13 dostaliśmy pozwolenie na użytkowanie z wojewódzkiego nadzoru budowlanego. Musieliśmy zdjąć tymczasowe oznakowanie, a było tego niemało, bo aż trzy ciężarówki znaków. Dlatego drogę otwieramy dziś – mówił w sobotę Leszek Loch, dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei.
Teraz, jak przekonują policjanci, oznakowanie jest prawidłowe, tylko kierowcy jeżdżą na pamięć.
Zobacz też: Dopiero w sobotę otworzą nowy fragment wschodniej obwodnicy Wrocławia. Trzeba zmienić znaki
Nową obwodnicą pojedziemy z prędkością 90 km/h, choć będziemy musieli kilka razy zwolnić. Przed skrzyżowaniami ustawiono bowiem ograniczenia do 70 km/h. Nowa trasa krzyżuje się z ulicą Kolejową w Iwinach (to przedłużenie ul. Koreańskiej na wrocławskim Brochowie) oraz ul. Zacharzycką w Świętej Katarzynie (przedłużenie ul. Mościckiego we Wrocławiu), a także z drogą lokalną w Świętej Katarzynie.
Obwodnica Wrocławia - czekamy jeszcze na dwa odcinki
Kierowcy czekają ciągle na dwa brakujące odcinki Wschodniej Obwodnicy Wrocławia: 8 km trasy z Łanów do Długołęki i 7-kilometrową drogę z Żernik do Bielan Wrocławskich. Wojciech Zdanowski, dyrektor departamentu infrastruktury urzędu marszałkowskiego tłumaczy, że oba fragmenty mają być realizowane równolegle. Fragment Łany - Długołęka ma wyznaczony korytarz, trzeba jeszcze przygotować dokumentację i pozwolenie środowiskowe. Stara dokumentacja środowiskowa jest już nieaktualna. Plan urzędników zakłada, że przetarg na ten odcinek będzie można ogłosić pod koniec 2015 r.
Gorzej jest z fragmentem z Żernik do Bielan Wrocławskich, który nie ma jeszcze wyznaczonego przebiegu. Obecnie trwa wybór korytarza dla tej drogi. Wiadomo, że będzie ona przechodziła przez wieś Wysoka, nie wiadomo jednak, w którym dokładnie miejscu. Mieszkańcy Wysokiej przeciwni są temu, by droga prowadziła pomiędzy osiedlem mieszkaniowym, jak pierwotnie planowano. Dyrektor Zdanowski mówi, że przetarg na ten odcinek obwodnicy miałby zostać ogłoszony w 2016 r. Cała Wschodnia Obwodnica Wrocławia ma powstać do 2020 r. Trasa będzie miała po jednym pasie ruchu w każdą stronę. - Ale chcemy przygotować teren i wykupić grunty tak, by w przyszłości w razie potrzeby można było dobudować kolejne pasy ruchu – tłumaczy Wojciech Zdanowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?