Znany producent wędlin ma swój zakład w miejscowości Ujeździec Mały koło Trzebnicy. Na początku września ujawniono tam zakażenie wirusem u trzech osób. W firmie natychmiast wprowadzono dodatkowe środki ostrożności i zasady poruszania się po terenie zakładu. Skierowano też na badania wszystkich, którzy – choćby pośrednio – mogli mieć kontakt z zakażonymi. Przebadano 300 pracowników. To właśnie te badania wykazały zakażenie u trzech kolejnych osób.
- Produkcja przebiega bez zakłóceń – zapewnia prezes firmy Jacek Tarczyński. Producent wędlin zapewnia, że powstające pod Trzebnicą wędliny są bezpieczne. Powołuje się na opinię Światowej Organizacji Zdrowia: "nie ma dowodów na to, że ludzie mogą zarazić się COVID-19 z pożywienia. Koronawirusy potrzebują żywego zwierzęcia lub żywiciela do rozmnażania się i przeżycia i nie mogą rozmnażać się na powierzchni opakowań żywności.”
Już wcześniej podobnie portalowi GazetaWroclawska.pl tłumaczył wirusolog z wrocławskiego Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN. – Możliwość zakażenia przez wędliny jest praktycznie żadna. - Owszem, może ktoś zakażony dotknie takiego produktu czy kaszlnie na niego. Ale wirus szybko ginie. Po kilku godzinach, najdalej kilku dniach – wyjaśniał prof. Egbert Piasecki. - Poza tym, droga pokarmowa to nie jest podstawowy sposób zakażanie się tym wirusem. Z doświadczeń ostatnich miesięcy wiemy, że do zakażeń dochodzi przede wszystkim drogą oddechową. Tam gdzie są duże skupiska ludzi, podczas spotkań, rozmowy. Dlatego tak dużo przypadków było po weselach - tłumaczył Piasecki.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?