Niech się przebierają za strachy, strzygi, wampiry i inne stwory. Jednocześnie rozumiem oburzenie niektórych, którzy nawołują do zachowania polskiej tradycji. Wszystko jest dla ludzi. Zabawa jednych nie musi przeszkadzać w poważnym świętowaniu innych. Chociaż tu chodzi nie tyle o zabawę, co jej formę.
Myślę, że złoty środek znalazła Niepubliczna Szkoła Aslan, której uczniowie nie zorganizowali Halloween, a Święto Dyni. Nie zabrakło przebrań, ale nie były to potwory rodem z miejskich legend, ale sympatyczni bohaterowie bajek i baśni. Ja osobiście robiąc zdjęcia podczas tej imprezy byłem zachwycony pomysłowością młodych głogowian. Mam nadzieję, że w kolejnych latach Święto Dyni również będzie kontynuowane.
Sam pierwszy raz z przeniesieniem Halloween do Polski spotkałem się na żywo dwa lata temu, gdy do moich drzwi zapukały poprzebierane dzieci z radosnym okrzykiem „Cukierek albo psikus". Rozbroiło mnie to totalnie i podzieliłem się z nimi czekoladą. Co w tym złego? Niech dzieci mają radochę. Z resztą nie tylko dzieci, bo dorośli też się przebierają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?