Nowe linie na Kozanów zawsze spóźnione. O co chodzi?

- To skandal, że tramwaj nie może przyjechać o czasie tylko zawsze jest opóźniony o kilka minut - opowiada Maria Gaszyńska, która codziennie do centrum jeździ z przystanku przy ul. Małopanewskiej.

Pracownicy miejskiego przewoźnika przekonują, że winne temu jest skrzyżowanie ul. Milenijnej i Popowickiej. - Na jednym cyklu świateł można tu stracić nawet trzy minuty. Z tą krzyżówka jest coś nie tak - przekonuje jeden z motorniczych 31 Plus. Sporo czasu traci się także na skrzyżowaniu Legnickiej, Lotniczej i Milenijnej. Tymczasem rozkłady jazdy nie przewidują takich niespodzianek.

Motorniczy dodaje, że później nie ma szansy, by nadrobić to opóźnienie. Wspomina, że na przykład w poniedziałek tramwaje na całej trasie miały nawet do 15 minut opóźnienia. Dziś sięgało ono już "tylko" 10 minut.

CZYTAJ TEŻ: PARALIŻ NA LEGNICKIEJ. CZY MOŻNA BYŁO TEGO UNIKNĄĆ?

Jak przekonują motorniczy, szybciej zmiany można się spodziewać, kiedy jadący z naprzeciwka tramwaj czeka już na zielone światło. Wtedy zdarza się tak, że tramwaj nie musi stawać, tylko płynnie przejeżdża przez skrzyżowanie. Ale przecież nie tak to miało wyglądać, żeby prowadzący wóz MPK mieli liczyć na łut szczęścia.

Informacje o kłopotach z tym skrzyżowaniem potwierdza rzeczniczka MPK. - Mieliśmy tu problem ze światłami. Swoje uwagi, już zgłosiliśmy Wrocławskim Inwestycjom - wyjaśnia Agnieszka Korzeniowska z MPK.

Marek Szempliński z Wrocławskich Inwestycji odpowiada, że sprawdzono ten problem i ustalono, że wszystko jest zrobione zgodnie z projektem. Skąd zatem ta strata czasu na skrzyżowaniu? Szempliński dodaje, że jeszcze będą obserwować to miejsce. Część pracowników MPK sugeruje, że warto by było już teraz zweryfikować czas jazdy podany na nowych rozkładach. Bo jeśli nie światła, to już tylko rozkłady mogą powodować opóźnienia.

Przypomnijmy, że na wspomnianym skrzyżowaniu Milenijnej z Popowicką ma w przyszłości ma działać system inteligentnego transportu (tzw. ITS). Jednak już dziś miejscy urzędnicy zaznaczają, że w przypadku tego skrzyżowania nie ma mowy o tym, żeby tramwaj otrzymywał automatyczne pierwszeństwo. A to dlatego, że wóz MPK nie może zablokować ruchu pojazdów na obwodnicy śródmiejskiej.