Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe fakty w sprawie remontu szkoły na Ołtaszynie. Przedłuża się, bo miasto nie interweniowało po pismach nadzoru? Oto dokumenty

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Rodzice i dzieci z podstawówki na Ołtaszynie przeżywają ogromne trudności. Jak się okazuje, miasto wiedziało o problemach budynku szkolnego, mimo to przeprowadziło remont, który się przedłuża. Nieoficjalnie mówi się w środowisku rodziców, że prace i trudności potrwają do końca tego semestru.
Rodzice i dzieci z podstawówki na Ołtaszynie przeżywają ogromne trudności. Jak się okazuje, miasto wiedziało o problemach budynku szkolnego, mimo to przeprowadziło remont, który się przedłuża. Nieoficjalnie mówi się w środowisku rodziców, że prace i trudności potrwają do końca tego semestru. Tomasz Hołod
Sprawa przedłużającego się remontu szkoły przy ul. Gałczyńskiego na wrocławskim Ołtaszynie zamiast się uspokajać, nabiera rozpędu. Nowe fakty wychodzą w ujawnionym piśmie od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

Pismo z powiatowego nadzoru mówi o stanie technicznym budynku dydaktycznego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 6 we Wrocławiu.

Decyzja z 2020 roku nakazuje szkole szereg napraw i wzmocnień, ponieważ stwierdzono sporo nieprawidłowości. Rodzice właśnie dowiedzieli się, że z decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego z października 2020 r. nakazującej wykonanie napraw budynku - między innymi stropu - wynika, że od 2011 r. zarówno szkoła jak i miasto posiadały informację, iż w szkole stwierdzono między innymi niepokojące odkształcenia stropów nad II piętrem. Nadzór określił np. że zarysowania i spękania ścian należy monitorować.

We wnioskach końcowych stwierdzono jasno, że należy zwiększyć sztywność stropu nad II piętrem oraz bezwzględnie wykonać usztywnienie wolnej krawędzi stropu nad I piętrem.

I do takiej szkoły z niepokojącymi odkształceniami stropów wprowadzono ostatecznie ok. 800 dzieci. W decyzji PINB wskazał między innymi, że nadanie decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności wynika z zagrożenia życia ludzi, będących konsekwencją nieodpowiedniego stanu technicznego budynku.

Dokument z 2020 roku otrzymał prezydent Wrocławia, Gmina Miejska Wrocław, Departament Edukacji UMW oraz Zarząd Inwestycji Miejskich. Co ciekawe, PINB oświadczył, że ani szkoła, ani gmina nie uznali za stosowne wypowiedzieć się w prowadzonym przez inspekcję postępowaniu.

A na nasze zapytanie z 20 września biuro prasowe Urzędu Miasta Wrocławia informowało, że:

Przedłużający się remont w Szkole Podstawowej przy ul. Gałczyńskiego we Wrocławiu wynika z konieczności poszerzenia zakresu prac remontowych oraz zmiany technologii ich wykonania - o czym dowiedzieliśmy się dopiero podczas ostatniego etapu inwestycji, po zerwaniu posadzki. Wcześniej nie było to możliwe do stwierdzenia. Wtedy to, okazało się bowiem, że ugięcia stropu są większe niż założono na etapie projektowania, oraz że beton jest słabszej jakości (co potwierdziły dodatkowe badania laboratoryjne). Trzeba było zatem wyłączyć na dłużej część szkoły z użytkowania.

- Prawdę mówiąc zmęczyła nas wszystkich ta sytuacja. Ciekawi nas już tylko kwestia bezpieczeństwa i tego, czy i jak długo dzieci chodziły do szkoły, która grozi zawaleniem oraz oczywiście kiedy realnie sytuacja wróci do normy – mówi nam anonimowo jeden z rodziców.

Sprawę komentuje zaangażowany wcześniej radny miejski Robert Grzechnik, który złożył do prezydenta Jacka Sutryka interpelacje z prośbą o wyjaśnienie szczegółów dotyczących felernego remontu.

- Kolejny już raz urzędnicy w publicznych wypowiedziach mijają się z prawdą, udzielając mieszkańcom nieprawdziwych informacji. Wygląda na to, że zamiast słuchać oficjalnych stanowisk wychodzących z ratusza, żeby dowiedzieć się prawdy, trzeba za każdym razem wnioskować o udostępnienie informacji publicznej - mówi radny Grzechnik.

W piśmie dotyczącym SP. nr 34, które złożył do prezydenta Wrocławia, pytał o wyniki przeglądów technicznych, aby sprawdzić, czy trudna sytuacja dzieci i rodziców rzeczywiście powstała na skutek nieoczekiwanego odnalezienia usterki, czy może wynika z błędów organizacyjnych.

- Jak wynika z przeglądu stanu technicznego budynku szkoły, o sprawie źle wykonanego stropu wiedziano już 11 lat temu, a w 2020 roku nadzór budowlany nakazał jego wzmocnienie. Remont stropu nie powinien więc być dla nikogo zaskoczeniem i tym samym spowodować przesunięcia zakończenia prac budowlanych. W tej sytuacji, zamiast informować rodziców o sprawie na tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego i unikać rozmów z nimi, władze miasta powinny zrobić wszystko, aby jak najszybciej naprawić swoje błędy i zminimalizować niedogodności np. przez postawienie na czas remontu modułowego obiektu, który po zakończeniu prac można by wykorzystać w innej lokalizacji. Niestety tak się nie dzieje - podsumowuje radny Prawa i Sprawiedliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska