Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa wystawa w Muzeum Narodowym we Wrocławiu

Małgorzata Matuszewska
Beata Lejman
Beata Lejman Tomasz Hołod
Muzeum Narodowe otworzy 10 grudnia wystawę stałą pt. "Sztuka europejska: XV wiek - początek XX wieku". Rozmowa z Beatą Lejman, jej kuratorem

Jak dawno Muzeum Narodowe nie pokazywało tych obrazów?
Bardzo dawno. Stała prezentacja sztuki europejskiej wraca do Muzeum Narodowego po 20 latach nieobecności.

Dlaczego tak długo?
Mamy mało miejsca. Wystawa europejska ustąpiła Galerii Sztuki Śląskiej. Teraz, po remoncie strychów, gdzie prezentowana jest sztuka współczesna, zwolniły się przestrzenie dla sztuki europejskiej.

Co otworzy wystawę sztuki europejskiej?
Otwieramy tę galerię wizerunkiem biblijnej Ewy, kobiety po przejściach.

Bo została wyrzucona z raju?
Wraz z Adamem, za sprzeniewierzenie się Bogu - w Piśmie Świętym. Na obrazie przedstawił ją Łukasz Cranach Starszy, który namalował dużą kompozycję przedstawiającą Adama i Ewę w raju, obok drzewa. Na początku XVII wieku z obrazu wycięto popiersia Ewy i Adama, po czym przemalowano je na portrety.

Po co?
Nie wiemy. Zapewne nie był to czyn wandala. Twórcy zależało raczej na pokornym podkreśleniu zależności sportretowanej pary kobiety i mężczyzny od Adama i Ewy. Być może pod wpływem sugestywnych pism Sebastiana Francka - wolnomyśliciela i teozofa - para ta chciała zakodować swoje religijne preferencje.

Co później działo się z obrazem?
W latach 30. XX wieku oba obrazy były w posiadaniu rodziny Kalau von Hofe ze Świerzna. Trafiły do konserwacji do Muzeum Sztuk Pięknych. Wtedy zdjęto warstwę przemalowań i okazało się, że to Cranach! Dziś mamy zdjęcia portretów sprzed zdjęcia przemalowań i Ewę, Adam znajduje się za granicą.

Obraz ma dramatyczne dzieje?
Tak, wspaniałą historię. Do 1945 roku oba obrazy były własnością prywatną. W naszym Muzeum Ewa była pokazywana do 1992 roku.

Konserwacja była bardzo skomplikowana?
Pasożyty drewna zniszczyły podobrazie. Przedwojenni konserwatorzy zdecydowali, że trzeba przenieść warstwę malarską z deski na płótno, które naklejono na nową deskę. Tę historię widać na obrazie, który zachował sporo z Cranacha, ale też - na skutek tych zabiegów - sporo z Cranacha stracił.

Co się stało z Adamem?
Jest w Szwajcarii. Zabiegaliśmy o niego, ale nie ma na to pieniędzy.

Jakie jeszcze obrazy zobaczymy?
Wszystkich jest 190. Pieter Brueghel Młodszy, Agnolo Bronzino, Cosimo Rosselli, Francisco de Zurbarán, Giovanni Santi - ojciec Rafaela, Łukasz Cranach i Wassily Kandinsky - to niektórzy z artystów.

Część została kupiona?
Tak, wśród nich jest zaginiony w czasie II wojny światowej obraz Friedricha Philippa Reinholda "Studium chmur". Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego kupiło go w Paryżu za ponad dwa tysiące euro.

Skąd pochodzi obraz?
Na odwrotnej stronie znaleziono napisy informujące, że jest własnością Śląskiego Muzeum Sztuk Pięknych w Breslau i został zakupiony do jego zbiorów w 1935 roku. Zawiadomiona przez antykwariuszy francuska policja skontaktowała się z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Warszawie, a Ministerstwo - z Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Okazało się, że obraz w czasie wojny został wywieziony z Wrocławia do składnicy w Kamieńcu Ząbkowickim i wszelki ślad po nim zaginął.

Macie obrazy z gabinetu Albrechta von Sebischa, kolekcjonera?
Jego zbiory liczyły blisko 350 obrazów. Do Wrocławia ze Związku Radzieckiego wróciły 24 tutaj prezentowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska