Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa jakość w grze Śląska

Mariusz Wiśniewski
Po wyjazdowym zwycięstwie Śląska z Cracovią rozbrzmiały głosy zachwytu nad wrocławskim zespołem. Podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza od pierwszej minuty grali w Krakowie ofensywnie, odważnie i nie było widać w ich poczynaniach kalkulacji.

Było to coś zupełnie innego niż to, co prezentuje większość drużyn w naszej lidze, kiedy gra na wyjeździe. Taka postawa musi się kibicom podobać.

Już się mówi, że Śląsk podobnie jak dwa lata temu, kiedy po awansie wniósł nową jakość do ekstraklasy, znowu będzie zespołem, który ogląda się przyjemnie. Ale w meczu z Cracovią i wcześniejszym z Jagiellonią Białystok wrocławianie pokazali nie tylko otwartą i ofensywną grę. Pokazali, że potrafią grać mądrze i nowocześnie.

Warto zwrócić uwagę na sytuację przy pierwszym golu w Krakowie. Cristian Diaz i Vuk Sotirović zaatakowali rywala, przejęli piłkę i chwilę później padła bramka. Tak jak w najlepszych ligach Europy, napastnicy okazali się pierwszymi obrońcami. Przy drugiej bramce było podobnie z tą różnicą, że z presingiem wyszli pomocnicy. Wrocławscy piłkarze w środkowej strefie zaatakowali rozgrywających piłkę rywali, przejęli ją i szybko wyprowadzili skuteczny atak.

Nie można nie wspomnieć o bocznych obrońcach Śląska, którzy grają bardzo ofensywnie. Zwłaszcza tyczy się to Piotra Celebana, który w Krakowie między innymi asystował przy trzecim golu. W tej sytuacji zachował się tak, jak powinien zachowywać się nowocześniej grający boczny defensor - włączył się do ataku, przytomnie dograł w pole karne do Diaza, po czym Argentyńczyk dopełnił formalności.

Ofensywna gra Śląska przełożyła się na liczbę strzałów i goli. Wrocławianie w meczu z Cracovią uderzali aż 22 razy, z czego połowa uderzeń była celna. Porównując poprzedni sezon, zmiana jakości jest niewyobrażalna, bowiem tyle strzałów Śląsk w poprzednim sezonie oddał na boiskach rywala zapewne przez całą rundę wiosenną.

I jeszcze jedno - mimo iż wrocławianie w krótkim odstępie czasu dali sobie strzelić w Krakowie dwa gole i nagle musieli zacząć gonić rywali, nie podłamali się i zdołali odwrócić losy spotkania. Niby to nic wielkiego, bo do końca meczu pozostawało 75 min, ale w polskiej lidze to prawdziwa jakość. Zespół najpierw dążył do wyrównania, a później do zwycięstwa. I dopiął swego.

- W pierwszej połowie wykazaliśmy trochę niefrasobliwości przy straconych bramkach - stwierdził po spotkaniu z Cracovią Tarasiewicz. - Prowadzenie 3:2 sparaliżowało trochę nasze poczynania ofensywne - dodał.

Nie jest bowiem tak, że gra Śląska jest perfekcyjna. Przede wszystkim wrocławianie ponownie stracili gola po stałym fragmencie gry. Tym samym koszmar z minionego sezonu powraca, kiedy Śląsk seryjnie dawał sobie strzelać bramki po dośrodkowaniach z rzutów rożnych lub rzutów wolnych.

22 strzały oddali piłkarze Śląsk w meczu z Cracovią, z czego aż połowa była celna

Martwić mogło zachowanie wrocławskich zawodników w ostatnim kwadransie, kiedy szybko pozbywali się piłki, grali nerwowo i niedokładnie. Co prawda nie pozwolili w tym okresie rywalom wypracować ani jednej stuprocentowej sytuacji, ale gospodarze uzyskali przewagę i mogło się to skończyć różnie.

Mimo tych zastrzeżeń, Śląsk przeszedł latem niesamowitą metamorfozę. Z zespołu, który oglądało się bardzo ciężko, stał się drużyną ofensywną i widowiskową. Oby tak przez następne 28 ligowych kolejek.

Cracovia - Śląsk Wrocław 2:3 (2:2)
Bramki: Fojut 13 (samobójcza), Polczak 15 - Sotirović 10, Diaz 33, 51
Widzów: 2500.
Sędziował: Paweł Pskit (Łódź)
Cracovia: Cabaj - Janus, PolczakII, Jarabica, Sasin - Pawlusiński (46 Sacha), Radomski, Szeliga (68 Krzywicki), KlichI, Ntibazonkiza - Ślusarski (82 Dudzic).
Śląsk: Kelemen - Wołczek, SpahićI, Fojut, Celeban - Ćwielong (64 Madej), Mila, Kaźmierczak, Sobota (87 Gancarczyk) - Diaz, SotirovićI(74 Gikiewicz).

Bilety na mecz z Legią Warszawa

Dla naszych Czytelników mamy 15 biletów na szlagierowy pojedynek Śląska z Legią Warszawa.
Aby zdobyć jeden z nich, wystarczy odpowiedzieć na jedno proste pytanie: Dlaczego uważam zielony kolor za swój ulubiony?
Odpowiedź wraz ze swoim numerem PESEL, imieniem i nazwiskiem należy przesłać dziś do godz. 14.00 na adres: [email protected]. Nagrodzimy autorów najciekawszych odpowiedzi. Zwycięzcy zostaną powiadomieni o wygranej mejlem zwrotnym.
Śląsk zmierzy się z Legią w najbliższy piątek. Początek o godz. 20.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska