Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Norwegia - Polska: Utrzeć nosa faworytkom

Dawid Foltyniewicz
Kinga Grzyb z Metraco Zagłębia Lubin w meczu ze Szwedkami zanotowała sześć trafień.
Kinga Grzyb z Metraco Zagłębia Lubin w meczu ze Szwedkami zanotowała sześć trafień. MKS Zagłębie Lubin
Dziś o godz. 20.30 polskie piłkarki ręczne w ramach mistrzostw świata zmierzą się z Norwegią. „Biało-czerwone” jak dotąd wygrały ze Szwecją i przegrały z reprezentacją Czech.

Polki swoim inauguracyjnym meczem na mundialu rozgrywanym w Niemczech, w którym pokonały silną reprezentację Szwecji 33:30, rozbudziły nadzieje kibiców, że podczas tegorocznego turnieju „Biało-czerwone” mogą realnie myśleć nawet o miejscu na podium. Bardzo szybko na ziemie sprowadziły nas jednak Czeszki (porażka 25:29). O przegranej podopiecznych Leszka Krowickiego zadecydowała słaba druga połowa. W tym okresie gry rywalki rzuciły o siedem bramek więcej niż Polki.

- Zabrakło nam sił i przede wszystkim zimnej głowy. Nie wiedziałyśmy, co zrobić, aby zatrzymać Czeszki, które za łatwo rzucały nam kolejne bramki. Trudno nam się grało przy ich obronie 5-1, nie byłyśmy w stanie znaleźć rozwiązania na to ustawienie - powiedziała kapitan naszej kadry, Karolina Kudłacz-Gloc.

Dziś Polki czeka konfrontacja z nad wyraz wymagającym rywalem, czyli reprezentacją Norwegii, która przed dwoma laty sięgnęła w Danii po tytuł mistrza świata. Skandynawski zespół w niedzielę wysoko pokonał Argentynę (36:21), choć oglądając to spotkanie, można było odnieść wrażenie, że Norweżki nie pokazały jeszcze pełni swoich możliwości.

Najbliższe rywalki „Biało-czerwonych” w swoim składzie mają prawdziwy gwiazdozbiór. Norweskich barw bronią m.in. Heidi Loke - najlepsza piłkarka ręczna świata w 2011 roku, dwukrotna mistrzyni olimpijska Katrine Lunde Haraldsen czy Nora Mork, która przez wielu ekspertów uważana jest za obecnie najlepszą prawą rozgrywającą globu. - Imponuje mi jej postawa na boisku, waleczność i skuteczność przy tak przeciętnych warunkach fizycznych. Jest uniwersalna, wygra jeden na jeden, rzuci z drugiej linii, a w jej oczach widać wielkie pragnienie walki i oddanie dla zespołu - ocenia nasza reprezentacyjna rozgrywająca, Ewa Urtnowska.

Adrian Struzik, II trener reprezentacji Polski, w rozmowie z portalem handball.pl przyznał, że nasz następny rywal jest „do ugryzienia”. - Kluczem jest obrona i przeciwstawienie się dużej sile fizycznej norweskiego zespołu. Trzeba wyjść na boisko z wielką wiarą w zwycięstwo w każdym z następnych trzech spotkań (w fazie grupowej - przyp. red.), bo na turniej należy patrzeć globalnie - zaznacza Struzik. Wczoraj część zespołu dostała od sztabu szkoleniowego wolne popołudnie. Te zawodniczki, które w pierwszych dwóch meczach turnieju grały mniej lub wcale, trenowały w hali w Bietigheim (miejscowość położona w pobliżu Stuttgartu).

Pierwszy gwizdek spotkania z Norwegią o godz. 20.30. Transmisję przeprowadzi TVP Sport. Tego samego dnia w grupie B Węgry zmierzą się z Argentyną (g. 14), a Szwecja z Czechami (g. 18).

65. Plebiscyt na Najlepszego Sportowca i Trenera Roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska