Nina Burton "Bujne życie pewnego domu O przyrodzie mówiącej wieloma językami"

Materiał promocyjny Wydawnictwo Słowne
Poetka i eseistka Nina Burton często łączy w swojej twórczości literaturę i nauki przyrodnicze, by ukazać świat z wielu różnych perspektyw. W eseju Bujne życie pewnego domu przygląda się z bliska różnorodności i bogactwu świata biologii. Wyjątkowym polem do obserwacji staje się dla niej nie odległe kontynenty, na których gości podczas wakacyjnej eskapady, ale pozornie dobrze znane otoczenie własnego domu. Wszystkie mieszkające wokół stworzenia pozwalają jej, a dzięki niej i nam, lepiej poznać świat, który zaciekawiłby nas, gdybyśmy byli dostatecznie uważnymi obserwatorami. Może zatem czas na zmiany w nas samych i naszym postrzeganiu świata?

Kiedy niespodziewanie dziedziczymy dom, który przobraża nasze plany, wyznaczamy nowe miejsce na Ziemi. Czasem jest ono w pełni zgodne z naszym trybem życia, czasem sprawia, że ulega on zmianie, a zmysły ostrzą się i nagle widzimy więcej, wyraźniej, uważniej.

Byłam więc częstym gościem w świecie przyrody. Kimś więcej stałam się dopiero po śmierci mamy, gdy jej mieszkanie zostało wymienione na dom letniskowy. Był on, jak samo życie, spadkiem umożliwiającym coś nowego i, tak samo jak życie, mógł przynieść ze sobą wiele zmian. Dla mojej siostry oznaczał wakacje z dziećmi i wnukami, dla mnie miał być ostoją, w której mogłam się zaszyć z moimi papierami. Chciałam przecież pisać o przyrodzie i o życiu. I ciekawiło mnie, czy dom mi to umożliwi.

Działka była duża, na wpół dzika i panowała na niej ożywiona atmosfera. W południowej części między sosnami i dębami wznosił się mały omszały pagórek, na zachodzie zaś dało się dostrzec niknące w krzaczkach borówek tajemnicze ścieżki. Od północy teren urywał się ostrą skarpą graniczącą z posesją należącą do wspólnoty gruntowej. W tle połyskiwały tam wody cieśniny. Nigdzie nie było ogrodzenia, parcela była więc otwarta ze wszystkich stron i jednocześnie odizolowana.

I nagle okazuje się, że warsztat pracy pisarki staje się zarazem obserwatorium mikrokosmosu wokół domu. Ten świat zewnętrzny nie zaczyna się przecież na granicy tarasu, on wraz z mrówkami, szalejącą po dachu wiewiórką i lisem, który uprawia swój złodziejski proceder, wchodzi w życie Niny Burton nienachalnie, aczkolwiek konsekwentnie. To ONE – zwierzęta i rośliny, nie czując, że pojawienie się człowieka zmieniło znacząco ich życie, też są tu u siebie. I niewiele robią sobie z obecności właścicielki siedliska.

Z zaraźliwą ciekawością świata i w oparciu o bogatą wiedzę Nina Burton wyszukuje wszystkie możliwe formy i wyrazy otaczających ją przejawów egzystencji. Wiewiórki i ptaki, mrówki i pszczoły, lisy i borsuki, ryby i rośliny – wszystkie te stworzenia razem wzięte pozwalają nam zrozumieć, czym jest misterium życia.

Tak chętnie się do tej książki wraca. Tak trudno zapomnieć o starym domu zanurzonym w zieleni. Tak bardzo czeka się na kolejny rozdział, choć nadal pozostajemy rozmarzeni, chcąc zobaczyć ten świat z podobnej odległości, jak autorka.

O autorce:
Nina Burton – członkini szwedzkiej akademii literackiej Towarzystwo Dziewięciu oraz Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk. Laureatka wielu nagród, m.in. Stora fackbokspriset, nagrody za najlepszą książkę naukową, oraz Svenska Akademiens essäpris, nagrody Akademii Szwedzkiej za wybitną twórczość eseistyczną

Więcej na: https://www.slowne.pl/

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska