Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NIK: Wrocław źle planuje remonty

Bartłomiej Knapik
NIK uznała, że urzędnicy powinni więcej czasu poświęcać na mądre planowanie prac
NIK uznała, że urzędnicy powinni więcej czasu poświęcać na mądre planowanie prac Tomasz Hołod
We Wrocławiu remontu wymaga aż połowa dróg. Inspektorzy krytykują nas za brak koordynacji.

529 kilometrów, czyli aż 49 procent dróg we Wrocławiu jest w złym stanie - ustaliła Najwyższa Izba Kontroli. Ale i tak niektóre duże miasta mają nam czego zazdrościć. Zdaniem NIK, gorzej jest np. w Gdańsku (53 proc. dróg wymagających naprawy), Krakowie (60 proc.) i Warszawie (71 proc.). Lepiej mają w Katowicach (16 proc.) i Łodzi (28 proc.).

Kontrolerzy ganią naszych urzędników szczególnie za to, co kierowców nęka od dłuższego czasu: tragiczną koordynację remontów (o modernizacji dróg czytaj także poniżej). Raport NIK wskazuje, że polskie miasta - w tym także Wrocław - nie mają systemowych rozwiązań pozwalających na sensowne, długofalowe planowanie prac przy budowie i remontach dróg.

Kontrolerzy ganią naszych urzędników szczególnie za tragiczną koordynację remontów

Inspektorzy przyjrzeli się 35 remontom, prowadzonym we Wrocławiu od roku 2006 do pierwszej połowy roku 2008. Uznali, że trzy z nich nie zostały odpowiednio skoordynowane.

Pierwszy, podawany przez NIK przykład, to przebudowa ul. Kwidzyńskiej między Działdowską a Brücknera. W lipcu 2007 roku położono tam nową nawierzchnię tylko po to, by już we wrześniu pozwolić w tym miejscu na budowę sieci wodociągowej. Drogę trzeba więc było rozkopać, a na dodatek po tych pracach robotnicy nie przywrócili jej do poprzedniego stanu.
Drugi przykład wskazany przez NIK to ul. Ślężna na wysokości ul. Sudeckiej. W październiku 2007 r. wydane zostało pozwolenie na przebudowę sieci gazowej pod trawnikami i chodnikami. W miejscu, które przebudowano 5 miesięcy wcześniej. Okazało się, że Zarząd Dróg i Komunikacji (potem przekształcony w ZDiUM) i gazownicy przekazywali sobie wzajemnie od 2001 r. informacje o przewidywanym terminie robót w tym miejscu. Ale skoordynować się ich w końcu nie udało.

Trzeci przykład, to przebudowa placu Grunwaldzkiego. Wiosną ubiegłego roku układano tam kabel energetyczny, niszcząc przy okazji chodniki i zieleńce wykonane rok wcześniej.

Co na te zarzuty urzędnicy? Do raportu NIK podchodzą ze spokojem.
- Na pierwszy rzut oka widać, że kontrolerzy nas chwalą. Na szczegółową analizę ich wniosków potrzebujemy jednak kilku dni - mówi Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego w urzędzie miejskim.

Tak planowali...
Podane przez NIK trzy przypadki, to tylko część dowodów na brak koordynacji remontów.
Przypomnijmy choćby - pominiętą przez NIK - aleję Hallera. Rok temu w wakacje zamknięto tylko torowisko, żeby je remontować. Kilka tygodni później aleję znów zablokowało MPWiK, by wymienić rury. Roboty przeciągnęły się tak długo, że nałożyły się z przebudową pobliskiej ul. Grabiszyńskiej.
Wiosną 2007 roku okazało się też, że jednocześnie zamknięte będą ulice: Krakowska i Strachocińska - jedyne trasy wylotowe z Wrocławia w kierunku Oławy. Jedną inwestycję prowadziło MPWiK, drógą spółka Wrocławskie Inwestycje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska