Kontrolerzy sprawdzali nie tylko funkcjonowanie komunikacji miejskiej, ale także inwestycje drogowe oraz system ścieżek rowerowych. Kontrola dotyczyła okresu od 2004 roku do I połowy 2009 roku.
To, że Wrocław otrzymał ocenę pozytywną z nieprawidłowościami, oznacza, że kontrolerzy mieli zastrzeżenia do naszych władz.
Oto najpoważniejsze:
W zeszłym roku jedna trzecia naszych dróg zarządzanych przez samorząd wymagała remontu.
Wrocław co prawda ma dokument dotyczący miejskiego systemu transportowego, ale nie zmieniano go aż od 10 lat. A to oznacza, że nie uwzględniono w nim m.in. organizacji Euro 2012 we Wrocławiu.
Wrocław ma najstarszy tabor tramwajowy spośród wszystkich badanych miast (ponad 80 proc. wagonów liczy sobie ponad 20 lat).
Stwierdzono bardzo niski udział transportu kolejowego w przewozach mieszkańców aglomeracji. I to mimo że stawiano sobie takie cele.
NIK negatywnie oceniła także działanie generalnej dyrekcji dróg we Wrocławiu. Urzędnikom zarzucono, że koszt budowy obwodnicy autostradowej wzrósł trzykrotnie, a proces jej budowy wydłużył się o trzy lata.
We Wrocławiu pieniądze przeznaczane na transport pokrywały niespełna 70 proc. zapotrzebowania (tak było np. w 2008 r.).
Co na to urzędnicy miejscy? - Raport jest nieaktualny i ma wartość historyczną - podsumowuje Paweł Czuma z magistratu. - Od 2009 r. budujemy nowe linie tramwajowe, mamy nowy tabor, zaawansowaną budowę obwodnicy śródmiejskiej, przygotowujemy przetarg na inteligentny system transportu - wylicza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?