Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewierzący czy katolik. Kto ma większe szanse w wyborach?

Dawid Samulski
archiwum Polska Press
Wniosek jest taki, że generalnie nie przeszkadza nam to, czy dany kandydat na burmistrza wierzy i praktykuje, czy jest ateistą. Ważne, aby był dobrym gospodarzem. Nam wydaje się jednak, że nie jest tak do końca, że co innego teoria, a co innego życie.

A oto, jakie dokładnie pytanie postawiliśmy: „Uważacie, że w tak małych gminach jak Syców, Międzybórz lub Dziadowa Kłoda włodarzami mają dziś szansę zostać ludzie niewierzący i niepraktykujący? A może nie? Może jesteście za tym, aby taki wójt albo burmistrz był widywany w kościele i aktywnie uczestniczył we mszach świętych podczas uroczystości państwowych czy ważnych wydarzeń lokalnych, jak ma to miejsce obecnie?”.

Różne odpowiedzi

Kamila Kosmalska: „Nie można nikogo dyskryminować, ani ze względu na płeć, orientację czy też wyznanie, co gwarantuje nam konstytucja. Wyznanie rządzących nie powinno nikogo interesować. Szansę ma każdy, trzeba jeszcze tylko przekonać do siebie wyborców”.

SycowNaszeMiasto: „Aby jednak mógł zarządzać gminą, musi wygrać wybory. A kto w oczach społeczeństw małych miejscowości jest bardziej wiarygodny: zdeklarowany ateista czy praktykujący katolik?”.

Dorota Tronina: „Wójt ma być dobrym gospodarzem, znać się na ekonomii, finansach i posiadać umiejętność mobilizacji społecznej lokalnej do działania. Musi też umieć stworzyć warunki do przyjetych projektów. Nie dzielić ludzi na swoich i innych, ale nieść pomoc i doradzać, w jakim kierunku prowadzić te działania. Uczestnictwo w życiu religijnym kandydata to sprawa drugorzędna, którą narzuca tak zwana dyplomacja polityczna. Pszyszło nam żyć w tak zwariowanych czasach, że nasi włodarze uważają swój udział we wszelkich uroczystościach kościelnych za poprawność politycznego oddziaływania na starszy 100-procentowy elektorat”.

Sara Smolis: „Najważniejsze , żeby dobrze zarządzał i dużo robił dla gminy”.

Beata Samulska: „Żyjemy w społeczeństwie dyskryminującym ludzi ze względów religijnych. Bo tym właśnie kierują się wyborcy prawicowych ugrupowań”.

Ryszard Matura: „Państwo jest (powinno być) świeckie. Przedstawiciele władz mogą brać udział w uroczystościach religijnych w sposób bardzo ograniczony i dyskretny. Najbardziej bulwersujące, co mnie zaskoczyło po powrocie do ojczyzny, to głośniki na zewnątrz kościołów na cały regulator. Słychać przez nie nie zawsze mądre słowa. Nie zawsze, czy nawet na ogół, ten który głośniej krzyczy, ma racje i zachęca do słuchania”.

Szymon Kokociński: „Wiara jest prywatną sprawą każdego człowieka i nikogo nie powinno obchodzić czy taki wójt czy burmistrz chodzą do kościoła, meczetu czy synagogi. Przy stawianiu X na karcie powinniśmy się kierować jedynie tym co ma do zaoferowania dany kandydat, a nie tym ile razy w miesiącu jest w kościele czy jaki ma kolor skóry”.

Jan Wysocki: „Jan Paweł II uczył, że wiara nie jest prywatną sprawą człowieka. Wiara dojrzała wyraża się postawą świadectwa. Jest misyjna. Nie trzeba się jej lękać, nie trzeba jej ukrywać. Ludzie władzy nie powinni wstydzić się swojej wiary, przecież przed ich wybraniem byli tacy sami, zatem wyrażają siebie poprzez świadectwa, np. uczestnictwa w wydarzeniach państwowych, religijnych. To właściwa, niezafałszowana postawa”.

Jadzia Hojeńska: „W kraju katolickim, jak Polska, na stanowiskach powinni jak najbardziej zasiadać ludzie wierzący”.

Dariusz Kaczmarczyk: „Ale ludzie wierzą w Boga, Buddę,islam czy w szatana. Według mnie, ludzie na wysokich stanowiskach powinni być niewierzący, aby nie kierowali się innymi pobudkami”.

Podsumowanie

Natomiast we Wrocławiu w parafii św. Anny na wrocławskim Oporowie podczas niedzielnych mszy świętych księża zapraszali na spotkanie z posłanką Mirosławą Stachowiak-Różecką (PiS).

Zobacz też: Nauki przedmałżeńskie. Przeżytek czy cenna lekcja?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Niewierzący czy katolik. Kto ma większe szanse w wyborach? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska