Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewielkie miasto, wielki festiwal. W poniedziałek ruszają Polkowickie Dni Teatru

Urszula Romaniuk
W tym roku widzowie zobaczą m.in. "Edukację Rity"  z Piotrem Fronczewskim i Małgorzatą Sochą
W tym roku widzowie zobaczą m.in. "Edukację Rity" z Piotrem Fronczewskim i Małgorzatą Sochą Jarosław Niemczak
Jak robi się festiwal teatralny w mieście bez teatru? W przeddzień Polkowickich Dni Teatru piszemy o ich historii.

- Chyba moja mama zapatrzyła się na jakiegoś aktora, dlatego tak lubię teatr - żartuje Andrzej Wierdak, dyrektor Polkowic-kiego Centrum Animacji, któremu niewielkie miasto zawdzięcza wielki festiwal teatralny. Na kilka dni przed rozpoczęciem XIV edycji Dni Teatru wspominamy początki tej imprezy.

Teatr w górniczej sypialni
Wierdak wspomina, że kiedy w latach 80. przyjechał do Polkowic z pobliskiego Lubina, to po Rynku "biegały kury...". - Nie ma co ukrywać - Polkowice były wtedy zwyczajną, górniczą sypialnią - mówi szef PCA.

Kiedy został szefem ośrodka kultury, zaczął szukać pomysłu na imprezę, która zmieni taki sposób postrzegania Polkowic, a jednocześnie wypromuje miasto. Lubin miał wtedy festiwal piosenki francuskiej, Złotoryja- płukanie złota, Głogów - jazz. - Jak coś już robić, to rzeczy niezwykłe, bo one nas zachwycają - stwierdził wtedy Wierdak. A co może być bardziej niezwykłego w takim małym miasteczku, jak nie teatr? Gdzie nawet nie ma porządnej sceny, o budynku z garderobami nie wspominając... Andrzej Wierdak pamięta, że kiedy rzucił pomysł takiej imprezy, wszyscy zaczęli pukać się w czoło. Ale postawił na swoim: do Polkowic będą przyjeżdżać znane teatry, znani aktorzy, ze świetnymi spektaklami.

Pierwsze Polkowickie Dni Teatru były skromne, ale jednocześnie pokazały, że warto spróbować. Że to może się udać. Przedstawienia, podobnie jak dziś, odbywały się na scenach auli Forum w Zespole Szkół i kina. Czasem trzeba było porządnie się nagimnastykować, żeby wszystko zorganizować, przetransportować, urządzić i zdążyć na czas. Ale dziś dyrektor PCA z dumą może powiedzieć, że udało się osiągnąć cel.

Gorąca linia:Paryż - Polkowice
- Gdyby spektakle były tylko łatwe i przyjemne, to jestem pewien, że impreza upadłaby- twierdzi Andrzej Wierdak.- A tak zaczęliśmy sięgać po coraz ciekawsze, trudniejsze spektakle, zmuszające do myślenia. I tak na dwa miesiące (luty-marzec) miasto zamieniało się w teatralną stolicę regionu.

Od kilku lat impreza odbywa się pod hasłem "Oblicza Teatru", a od siódmej edycji patronat honorowy nad nią obejmują najwięksi polscy aktorzy. Pierwszym był Andrzej Seweryn. I była to pierwsza w historii sytuacja, gdy patron przemawiał do publiczności przez telefon. Aktor grał wtedy w Comedie Francaise i nie mógł opuścić stolicy Francji, ale Adamowi Wierdakowi nie odmówił. O polkowickiej imprezie mówi się: to najlepszy festiwal teatralny w nietypowych warunkach.

A to gdzieś na Pomorzu?
- Słyszałem od kolegów aktorów, że w Polkowicach organizują fantastyczne spotkania z teatrem - mówił Wojciech Pszoniak w 2006 roku. - Podobno występując raz przed tutejszą publicznością, chce się tu ponownie przyjechać. Muszę przyznać, że kiedy zaproponowano mi "Belfra", zacząłem się zastanawiać, gdzie Polkowice leżą. Myślałem, że gdzieś na Pomorzu. Powiedziano mi, że w zagłębiu miedziowym, ale z zagłębiem kojarzyło mi się jedno miasto - Głogów.

Anna Seniuk doceniła teatralną atmosferę w Polkowicach. - To naprawdę cudowne, że są jeszcze w Polsce takie miejsca. Moim zdaniem, atmosfera w Polkowicach jest dużo bardziej gorąca niż w ośrodkach o uznanej tradycji teatralnej. To naprawdę coś niezwykłego.
Jedną z najlepszych rekomendacji wystawił polkowickiej imprezie Jerzy Stuhr, patron honorowy VII edycji, w 2006 roku.- Gdy rozmawiam z moimi znakomitymi kolegami, słyszę, jak mówią, że już tu byli albo... będą.

To dzięki takim opiniom Krystyna Janda znalazła czas, by przyjechać do Polkowic nie tylko ze spektaklem, ale by objąć kolejny honorowy patronat. Podobnie dwa lata temu Andrzej Łapicki: - Wszyscy ci koledzy, którzy byli w Polkowicach, są wielkimi zwolennikami festiwali i gorąco mnie zachęcali. Pan dyrektor przysłał mi zaproszenie, skorzystałem z niego, bo to jest fenomen nie tylko na polską skalę - niewielki ośrodek zafundował sobie festiwal teatralny. To niezwykle oryginalne, że raptem takie Polkowice - "gdzie to jest", "co to jest?", "tam nie ma teatru" - zwraca powszechną uwagę.

Gala XIV edycji Dni Teatru odbędzie się w poniedziałek, 27 lutego, pod patronatem Anny Dymnej. W tym roku spektakle w ramach PDT będą grane też w Jaworze i Bolesławcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska