- Bezwzględnie będziemy się od tego odwoływać. A inwestycja nie zostanie zatrzymana – poinformował Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury. Jego zdaniem, strona niemiecka ma na celu zablokowanie w Polsce inwestycji na rzecze, a to mogłoby znacznie pogorszyć naszą konkurencyjność. Zapowiada odwołanie od decyzji sądu.
Strona niemiecka stroi się w szaty obrońców przyrody, a nawet zwykłych mieszkańców nadodrzańskich miejscowości. - Wynik orzeczenia sądu jest nie tylko zwycięstwem dla naturalnej bioróżnorodności krajobrazu Odry, ale także dla ludzi żyjących wzdłuż naturalnego koryta rzeki, którzy już teraz zmagają się z suszą jako jednym z kluczowych skutków kryzysu klimatycznego – powiedział w „Deutsche Welle” Florian Schöne, dyrektor Deutscher Naturschutzring, która była jednym z autorów skargi do polskiego WSA.
Niepokojąca jest determinacja, z jaką niemieccy politycy, także przy użyciu organizacji ekologicznych, próbują blokować kluczowe dla rozwoju polskiej żeglugi śródlądowej inwestycje na Odrze.
- Rozbudowa Odry musi zostać zatrzymana – mówiła w sierpniu niemiecka minister środowiska Steffi Lemke. To był sygnał dla ekologów oraz landu Brandenburgia, aby podjąć konkretne działania.
W listopadzie zapowiedzieli skargi do Komisji Europejskiej, a nawet do Banku Światowego, aby zaprzestał finansowania polskich inwestycji na Odrze.
Niemcy nie chcą zrozumieć, że w inwestycjach na Odrze chodzi nie tylko o kluczową dla gospodarki żeglowność, ale przede wszystkim o zwiększenie ochrony przeciwpowodziowej.
– My nie realizujemy nic innego, tylko umowę z Niemcami z 2015 roku, która została podpisana jeszcze przez Ewę Kopacz i Angelę Merkel – powiedział w Radiu Maryja, wiceminister Gróbarczyk.
Strona niemiecka od kilku tygodni eksploatuje propagandowo sierpniową katastrofę na Odrze, kiedy to w wyniku zatrucia złotymi algami, wyłowiono z rzeki 350 ton śniętych ryb. Taka też była argumentacja wniosku do WSA, który tę narrację niestety podzielił. - Kontynuowanie realizacji inwazyjnych prac budowlanych przed dokonaniem uprzedniej kontroli ewentualnego wpływu katastrofy ekologicznej, która miała miejsce na rzece Odrze, uprawdopodabnia spowodowanie trudnych, a nawet nieodwracalnych szkód w środowisku – czytamy w orzeczeniu.
Niemcy nie kryją, że zwiększenie żeglowności Odry nie jest w ich interesie gospodarczym, dlatego promują pomysł stworzenia na rzece parku narodowego. Pomysłom dali się uwieść nawet politycy polskiej opozycji.
– Popieram Park Narodowy Dolina Odry – ogłosiła na portalu swojego urzędu, marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak z PO, odpowiadając tym samym na akcję Greanpeace.
Wstrzymanie prac na Odrze to w praktyce, zaciągnięcie nadodrzańskim regionom hamulca, ponieważ inwestycje na rzece, poprawiają bezpieczeństwo oraz mają być dla nich impulsem rozwojowym.
PRZECZYTAJ TEŻ:
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?