- W grudniu 2022 r. przedstawiciele ogródków działkowych ROD Partynice zwrócili się do nas z prośbą o wyrażenie zgody na przycięcie gałęzi, które wystają za ogrodzenie Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych, graniczącego z ogródkami. Przedstawiciele ogródków działkowych argumentowali, że gałęzie są suche i mogą w każdej chwili spaść, co może zagrażać bezpieczeństwu działkowców. Wyraziliśmy więc zgodę na przycięcie gałęzi – tłumaczy Piotr Makarewicz z Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych Partynice.
Zamiast uschniętych gałęzi, wycieli całe drzewa
Okazało się, że firma działająca na zlecenie ROD Partynice zapędziła się i zamiast uschniętych gałęzi, na których przycięcie miała zgodę, wycięła piłami mechanicznymi całe drzewa. Po otrzymaniu zgłoszenia od zaniepokojonej mieszkanki osiedla Wysoka, na miejscu pojawił się pracownik techniczny toru.
- Zastany na miejscu wykonawca twierdził, że ma zgodę na wycinkę. W związku z powstałym zamieszaniem, na miejscu pojawił się także zleceniodawca, czyli przedstawiciel ogródków działkowych. Był bardzo zaskoczony. Powiedział, że rzeczywiście zlecał prace, ale polegające wyłącznie na przycięciu gałęzi, a nie wycięciu całych drzew. Panowie pilarze zrobili samowolkę – mówi Piotr Makarewicz.
Pod piłę poszło 25 dębów
Początkowo zgłoszenie dotyczyło 9 wyciętych dębów, ale następnego dnia naliczono ich aż 25. W weekend pracownicy toru próbowali powiadomić policję o zdarzeniu pod numerem 112. Poinformowano ich, aby z zawiadomieniem udać się do najbliższego komisariatu.
- W związku z tym, że podczas zdarzenia na miejscu był tylko pracownik techniczny, a my znamy sprawcę oraz zleceniodawcę, ustaliliśmy, że złożymy formalne zawiadomienia do policji i ochrony środowiska urzędu marszałkowskiego z pełną dokumentacją zdjęciową i opisem sytuacji, wraz z operatem dendrologicznym. W świetle operatu, datowanego na grudzień 2021, drzewa graniczące z ogródkami działkowymi były kwalifikowane do wycięcia z uwagi na ich stan. Były dotknięte martwicą. Miały zostać wycięte w przyszłości, ale proszę nie traktować tego jako wytłumaczenie czy usprawiedliwienie. Drzewa zostały wycięte bez naszej wiedzy i pozwolenia – komentuje Piotr Makarewicz.
Na tym etapie postępowania Tor Wyścigów Konnych nie podaje żadnych danych personalnych oraz nazwy firmy. Według obecnych przepisów, grozi jej kara grzywny.
- Policyjny śmigłowiec krążył nad Wrocławiem. Na Bielanach posypały się mandaty!
- Dwie ciężarówki zderzyły się pod Wrocławiem. Spory korek na autostradzie [ZDJĘCIA]
- Patryk Vega we Wrocławiu. Jedna z ulic zamknięta na czas zdjęć! [ZDJĘCIA]
- Te produkty pochodzą z Dolnego Śląska. Zna je cała Polska, a nawet Europa!
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?