Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niektóre plakaty wyborcze mogą bezkarnie wisieć miesiącami

Andrzej Zwoliński
Pawel Relikowski / Polska Press
30 dni od wyborów mają komitety wyborcze na usunięcie plakatów, transparentów i haseł rozwieszonych i rozklejonych w czasie kampanii do Parlamentu Europejskiego. Za niewiązanie się z tego obowiązku grożą kary, ale okazuje się, że nie w każdym przypadku. Zmienione niedawno prawo wyborcze dopuszcza bowiem wyjątki od 30 dniowego terminu.

Przypomnijmy, komitety wyborcze mogły umieszczać plakaty i hasła wyborcze na ścianach budynków, przystankach, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, a nawet słupach energetycznych i telekomunikacyjnych pod warunkiem uzyskania zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości. Jak mówi prawo, plakaty i hasła wyborcze powinny być umieszczane w taki sposób, aby można je było usunąć bez powodowania szkód.

W takim przypadku mamy już do czynienia z łamaniem kodeksu karnego. Za to grozi grzywna, a w poważniejszych przypadkach - znaczących zniszczeń - nawet kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Na ulicach Wrocławia i innych miast na Dolnym Śląsku pojawiły się setki tysięcy plakatów i banerów z kandydatami sześciu zarejestrowanych u nas komitetów wyborczych, szczególnie dużo Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Europejskiej.

Co grozi za wieszanie bez zgody i nieposprzątanie w terminie?

Jak ostrzega Wojciech Dąbrówka, rzecznik prasowy Krajowego Biura Wyborczego, za nieusunięcie w 30 dniowym terminie materiałów wyborczych lub uszkodzenie miejsc w których je powieszono, grozi kara. Pełnomocnik wyborczy czyli przedstawiciel komitetu może za to zostać ukarany grzywną do 500 zł. Znacznie większa grzywna może grozić za wieszanie plakatów czy banerów bez zgody właścicieli danej nieruchomości – nawet do 5 tys. zł.

- Wójtowie, burmistrzowie, czy prezydenci miast mogą zdecydować o usunięciu plakatów i haseł wyborczych wiszących po terminie, a kosztami tych prac obciążyć komitety wyborcze. Warto również pamiętać, że policja lub straż miejska jest obowiązana usuwać na koszt komitetów wyborczych plakaty i hasła, których sposób umieszczenia może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo bezpieczeństwu mienia bądź bezpieczeństwu w ruchu drogowym – przypomina Wojciech Dąbrówka.

We Wrocławiu karano już za wyborczą „partyzantkę”

Na przykład w 2010 roku po kampanii samorządowej Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta naliczył koszty komitetom wyborczym za usunięcie plakatów, które wisiały w niedozwolonych miejscach. Najwięcej - ponad 7 tys. zł - nałożono wtedy na komitet wyborczy PO. Siedmiokrotnie niższe kary musiały też zapłacić komitety SLD i PiS, a blisko 200 zł - komitet wyborców Rafała Dutkiewicza. Kary posypały się we Wrocławiu także po kampanii parlamentarnej rok później. 44 tys. zł zapłaciły w sumie wszystkie komitety za nielegalne rozklejanie plakatów, a 5 tys. zł musiały dorzucić za ich usuwanie.

Wyjątki od reguły czyli twarze kandydatów mogą wisieć miesiącami

Jak wyjaśnia Wojciech Dąbrówka z KBW, wspomniany obowiązek - sprzątania po kampanii w ciągu 30 dni - nie dotyczy sytuacji, w której plakaty i banery wyborcze, a nawet ruchome tablice ogłoszeniowe znajdują się na nieruchomościach lub urządzeniach niebędących własnością Skarbu Państwa, państwowych i komunalnych firm czy samorządów. To oznacza, że jeżeli na przykład ktoś nakleił plakat lub powiesił baner na płocie za zgodą jego właściciela, może go tam pozostawić, tak długo jak się umówili.

Pozwala na to znowelizowany przed ponad rokiem Kodeks wyborczy. Tak więc w wielu miejscach, uśmiechający się kandydaci mogą nam towarzyszyć jeszcze przez wiele miesięcy, nawet do kampanii w kolejnej październiku. Ten wyjątek dotyczy też reklam wielkoformatowych w tym billboardów. W razie wątpliwości służby porządkowe muszą po prostu sprawdzać czy kandydatka lub kandydat mają zgodę by „wisieć po terminie”.
A może tak do schroniska

Po zeszłorocznych wyborach samorządowych w sieci zrobiło się głośno o kandydatach, którzy nie tylko posprzątali swoje banery, ale potem zawieźli je do schronisk dla zwierząt. Tak było na przykład w schronisku pod Ząbkowicami Śląskimi. Banery z tworzywa sztucznego są dobrym materiałem izolującym od deszczu i chłodu. Akcja nabrała takiego rozmachu, że po kilku dniach prowadzący przytulisko zaapelowali by więcej banerów im już nie przywozić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska