Wałbrzyska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie składowiska odpadów niebezpiecznych przy ul. Górniczej w Wałbrzychu, które należy do spółki Mo-BRUK. Śledczy zajęli się sprawą po doniesieniu, które złożyli członkowie Stowarzyszenia Nowoczesny Wałbrzych. Wszczęto śledztwo w sprawie łamania prawa przy transportowaniu, składowaniu i przetwarzaniu odpadów zawierających azbest. Grozi za to do 5 lat więzienia.
Śledczy sprawdzają też, czy pracownicy instytucji odpowiedzialnych za nadzór nad składowiskiem Mo-BRUK, dopełnili obowiązków i czy nie działali na szkodę interesu publicznego. Prokuratura sprawdza, czy nie doszło do sfałszowania dokumentu.
– Z naszych informacji wynika, że mogło dojść do podrobienia pozwolenia zintegrowanego na prowadzenie składowiska – wyjaśnia Bożena Jażdżyk, prokurator rejonowy w Wałbrzychu. – Zleciliśmy policji zabezpieczenie dokumentów związanych z tym tematem.
Przedstawiciele spółki Mo-BRUK nie mają sobie nic do zarzucenia. Twierdzą, że mają wszystkie wymagane dokumenty na prowadzenie składowiska.
– W Wałbrzychu mieliśmy dwa przypadki podrobienia naszej pieczątki i wykorzystania jej do potwierdzania dokumentów odpadowych – wyjaśnia Izabela Górnicka, rzecznik prasowy spółki Mo-BRUK. – Obydwa przypadki zgłosiliśmy organom ścigania.
Członkowie Stowarzyszenia Nowoczesny Wałbrzych są przekonani, że składowisko działa nielegalnie.
– Takie instalacje muszą mieć zabezpieczenia chroniące przed szkodliwym działaniem odpadów. Tutaj mamy do czynienia z wyciekami i pożarami składowiska. To źle wpływa na zdrowie wałbrzyszan – mówi Patryk Wild, lider Stowarzyszenia Nowoczesny Wałbrzych.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?