Od 1998 roku Spisacki pracował właśnie w Polkowicach. Z drużyną CCC wywalczył historyczny awans do ekstraklasy, a później asystował Andrzejowi Nowakowskiemu w dwóch największych sukcesach w historii klubu (brązowe medale). Ostatnio pełnił funkcję trenera-koordynatora grup młodzieżowych, prowadził też zespół kadetek, z którym zajął szóste miejsce w niedawnych finałach mistrzostw Polski.
- To był po prostu wspaniały człowiek - mówi wychowanka klubu Justyna Jeziorna, związana przez całą karierę z Polkowicami.
Od nowego sezonu Spisacki planował podjąć kolejne trenerskie wyzwanie, już w rodzinnym Wrocławiu, w klubie WKK.
- Miał prowadzić drugoligowy zespół WKK, a docelowo także odtworzyć żeńską koszykówkę we Wrocławiu. Niestety, nie zdążył. Pracę w naszym klubie rozpoczął ledwie w poniedziałek... - powiedział nam Marek Olesiewicz, szkoleniowiec WKK.
Spisacki był żonaty, miał dwie córki. Jego serce odmówiło posłuszeństwa krótko przed kolejną rocznicą urodzin. 7 sierpnia skończyłby 52 lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?