Nie wychodzili na zewnątrz przez lata. Ich domy skrywały rzeczy, których nikt się nie spodziewał
W końcu robotnicy sprzątający kamienicę odnaleźli w fotelu ciało niewidomego Homera, który zmarł z głodu i chorób serca. Ponieważ sądzono, że Langley wyjechał, porzucając brata, przez kilka tygodni poszukiwała go policja. W międzyczasie z domu Collyerów usunięto około 120 ton śmieci, w tym m.in. 25 tys. zniszczonych książek, podwozie Forda Model T i 14 fortepianów oraz pianin. W końcu odnaleziono także ciało Langleya – zaledwie 3 metry od miejsca, gdzie spoczywały zwłoki jego brata. Okazało się, że Langley poruszał się po zagraconym domu, czołgając się wąskimi tunelami, w których montował pułapki na złodziei. W końcu jednak sam niechcący uruchomił jedną z pułapek i zginął przygnieciony śmieciami. Dziś w miejscu kamienicy Collyerów znajduje się niewielki park ich imienia (na zdjęciu).
Licencja