Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie dla dzieci ta licytacja. Dlaczego Owsiak krytykuje Rzecznika Praw Dziecka?

Małgorzata Moczulska
Marek Michalak
Marek Michalak Piotr Krzyżanowski
Różni ich niemal wszystko. Jerzy Owsiak jest kolorowym, budzącym kontrowersje showmanem, Marek Michalak ułożonym urzędnikiem. Łączy jedno: obaj pomagają dzieciom. Dlaczego tak trudno im się dogadać? Wdniu, kiedy Jurek Owsiak pisał list skierowany do Rzecznika Praw Dziecka, zarzucając mu, że nie reaguje na krzywdę dzieci, Marek Michalak udzielał wywiadu agencji radiowej na temat, który tak zbulwersował twórcę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Chodziło o brak reakcji rzecznika w sprawie dziecka pozostawionego przez rodziców na lotnisku w Katowicach. Owsiak o tym nie widział, ale nawet gdyby, to z pewnością nie apelu o rozsądek oczekiwał od Michalaka. Oczekiwał, że rzecznik walnie pięścią w stół i oceni w kilku ostrych słowach zachowanie dorosłych. Sam nazwał je kur...

Michalak na list Owsiaka zareagował ze spokojem. Wydał grzeczne oświadczenie, w którym zaprosił go do biura, by ten przekonał się, jak wiele dobrego robi dla dzieci, i dołączył liczbę spraw, jakimi przez cztery lata urzędowania się zajmował. To tylko zagoniło konflikt. "Z czystego wyliczenia wynika, że rozwiązuje Pan dziennie 65 spraw dotyczących problemów polskich dzieci. Wynik kosmiczny" - odpowiedział mu ironicznie Owsiak.

W internecie zawrzało. Jedni zarzucali Michalakowi, że jego stanowisko jest martwe i nieskuteczne. - Po co w ogóle jest taka funkcja? Chyba po to, by ktoś dostawał pokaźną pensję? - pytali retorycznie. Inni wytykali Owsiakowi, że jest zarozumiały i zapomina, że on też pomaga dzieciom nie za swoje, a za pieniądze innych.

W obronie Michalaka stanęli szefowie innych fundacji, a także ludzie, którzy z nim współpracowali. Jakub Śpiewak z Kidprotect zarzucił Owsiakowi pychę i nachalną autopromocję. - Nie jest rolą Rzecznika Praw Dziecka latanie po telewizjach i rzucanie kur... To pozostawmy panu. Bycie hejterem wychodzi panu doskonale, a wbrew temu, co się panu wydaje, to nie jest tak, że jeśli czegoś nie ma w TV, to znaczy, że nie ma tego w ogóle - mówił.

Jedno jest pewne. Owsiaka i Michalaka dzieli niemal wszystko: od wyglądu, poprzez język, jakim mówią, aż po sposób, w jaki walczą o swoje cele.

Marek Michalak, mając zaledwie 16 lat, założył w rodzinnej Świdnicy Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci Chorych "Serce". Przez lata organizował dla nich zajęcia socjoterapeutyczne, wyjazdy na kolonie i zimowiska. Zjednywał sobie przedsiębiorców, urzędników, polityków. Jego początkowo małe stowarzyszenie z roku na rok rozrastało się, w efekcie opiekując się nawet 200 dziećmi. Założył też zespół Serduszka, który tworzyły dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. Grupa nagrała dwie płyty, ale co ważniejsze, była zapraszana na koncerty. Dzieci mogły podróżować po całej Europie.

Poważna kariera Michalaka rozpoczęła się w w 2007 roku, kiedy został kanclerzem Kapituły Orderu Uśmiechu, jedynego odznaczenia na świecie przyznawanego dorosłym przez dzieci. Wybrano go spośród 50 kandydatów z całego świata. W 2008 roku został powołany na stanowisko Rzecznika Praw Dziecka. Miał wtedy 37 lat.

Życiorys Jerzego Owsiaka jest bardziej kolorowy. W młodości był hippisem, by potem te fascynacje przenieść na muzykę. Jeszcze w latach 80. zaczął zajmować się organizacją imprez rockowych. Na szerokie wody wypłynął jednak dopiero, mając 36 lat. W 1988 roku założył zespół Towarzystwo Przyjaciół Chińskich Ręczników, z którym koncertował. W tym samym zaczął prowadzić w Rozgłośni Harcerskiej autorską audycję. Jego charyzma i charakterystyczny sposób mówienia, spowodowany jąkaniem, spodobały się słuchaczom. Dzięki temu dostał audycję "Brum" na falach radiowej Trójki, a zaraz potem zadebiutował w telewizji w programie "Róbta, co chceta, czyli rockandrollowa jazda bez trzymanki".

Pierwszą zbiórkę pieniężną zorganizował spontanicznie, w 1992 roku, po apelu kardiochirurgów z Centrum Zdrowia Dziecka o wsparcie finansowe zakupu sprzętu medycznego dla umierających dzieci. Owsiak zaprosił lekarzy do programu radiowego, a potem przypominał słuchaczom w każdej edycji o wpłacaniu pieniędzy na podane konto. Odzew był bardzo duży. Owsiak postanowił to wykorzystać. Rok później powstała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, której I Finał odbył się 3 stycznia 1993 roku. Od tego czasu orkiestra gra co roku, a jej wkład w pomoc chorym dzieciom jest ogromny.

Do tej pory fundacja zakupiła już o dziesiątki tysięcy urządzeń dla 600 szpitali z całej Polski za kwotę ponad 450 mln zł.
Bo obu panów łączy jedno: obaj pomagają dzieciom i obaj, o czym powinni pamiętać, robią to nie za swoje pieniądze, a nas wszystkich. Owsiak dzięki hojności ludzi, Michalak za pieniądze podatników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska