Ekspozycja zawierać miała reprodukcje ulotek i zdjęć z manifestacji lat 80. Miały się na niej również znaleźć dokumenty nawiązujące do obecnych protestów ulicznych, m.in. w sprawie ACTA. Całość połączona była z lewicowymi symbolami, m.in. Anti Nazi Front, Food not bomb i hasłem "Wolność Równość Demokracja".
Urzędnicy miejscy tłumaczą, że odmowa udzielenia zgody na wystawienie zdjęć i obrazów w Rynku, wynika jedynie z kwestii estetycznych.
- Ta wystawa "składa" się z rażących kontrastowych kolorów, zbyt ostro wcina się w otoczenie, dlatego wydałam opinię negatywną w tej sprawie - tłumaczy plastyk miejski Beata Urbanowicz. W podobnym tonie wypowiada się Jarosław Broda, dyrektor wydziału kultury urzędu miasta.
- Nas jakakolwiek ideologia nie interesuje. Zdecydowały względy estetyczne. Poza tym ustaliliśmy, że będziemy ograniczać liczbę wystaw w Rynku - tłumaczy Broda.
Decyzja urzędników spotkała się z krytyką organizatorów Festiwalu Równości, na którym ekspozycję pokazywano. Zarzucili oni miastu cenzurę. W podobnym tonie wypowiedział się szef wrocławskiego SLD, Czesław Cyrul.
INNE ZDJĘCIA ZOBACZYSZ TUTAJ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?