Nergal przyznał, że we Wrocławiu na spotkanie przybyły "tłumy". Publiczność pytała muzyka o jego najbliższe plany, oraz o książkę. Artysta tłumaczył, że biografia jest maksymalnie szczera i dotyczy każdego z etapów jego życia.
"Nie liżemy się po jajkach" - stwierdził Nergal, który podczas spotkania za pomocą mieszanki wulgaryzmów, potocyzmów i wtrętów z języka angielskiego postanowił podzielić się z publicznością swoją filozofią życiową.
Odpierał m.in. zarzuty o to, że stał się artystą komercyjnym stwierdzając, że komercja to "dawanie d..." a on robi to, co kocha i sprzedaje to. Nie ma w tym nic złego, a pieniądze nie śmierdzą - jak się wyraził.
Darski opowiadał też o spotkaniu z księdzem Bonieckim, który wg niego jest umiarkowanym klerykałem i bardzo mądrym człowiekiem.
Muzyk uważany za czołowego satanistę III RP nie omieszkał też skrytykować katolicyzmu, który wg niego jest bardzo restrykcyjny w zakresie wolności osobistej jednostki, a "katolickie skrzydło" w tym kraju chce jak najbardziej kneblować wolność wypowiedzi i przekonań. Nergal uważa też, że jego historia to dowód, "że coś się w tym kraju zmienia".
Na pytanie jednej z nastolatek, czy zamierza mieć dzieci stwierdził, że nie wyklucza tego. Być może będzie miał dwójkę maluchów i stworzy w ten sposób "arkę szatana" - wyraził się żartobliwie.
Po spotkaniu zgromadzona publiczność, złożona głównie z nastolatek, odebrała od celebryty autografy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?