Majowa Noc Muzeów będzie długo wspominana w Centrum Kultury Agora na Różance. 14 maja był tam wernisaż wystawy “Co przeze mnie chce do światła”, prezentującej twórczość malarki z belgijskiego miasteczka.
Moka Szymankiewicz urodziła się 38 lat temu na Karłowicach. Z Wrocławia wyprowadziła się z kilka lat temu. Najpierw do Szwecji, później do Belgii. Wybierała miejsca, których nigdy nie odwiedziła podczas licznych podróży. Organizatorzy wystawy nie wiedzieli nawet, że zapraszają w swoje progi kobietę z sąsiedztwa, która w przeszłości długo poszukiwała w sobie dziewczyny.
— Jako dziecko chodziłam po drzewach, kolegowałam się głównie z chłopakami, mówili na mnie Krzysio, byłam kumplem. Aż do momentu udziału w warsztatach odkrywania kobiecości. Wtedy odkryłam ją, uświadomiłam sobie, jakim cudem jest kobieta. W każdej jednej widzę boginię, siłę i piękno — opowiada Moka.
Rok później zaczęła malować. Akt tworzenia traktowała jak terapię i lekarstwo na ówczesne problemy. Malarstwo łączy z medytacją.
— Podczas medytacji zaczęły pokazywać mi się kobiety, o różnych twarzach, w różnych pozach. Te wizje przenoszę z wyobraźni na obrazy — zdradza.
Temat kobiety jest na wystawie bardzo wyraźny. W większości to ekspresyjne przedstawienia kobiecych twarzy. Ważną rolę gra mocny, wyrazisty kolor, wprowadzony z dużą pewnością i zdecydowaniem.
— Każdy obraz wychodzi ze mnie. Moje malarstwo jest intuicyjne, maluję, jak chcę, a nie, jak nakazują zasady. Można powiedzieć, że w sztuce jestem anarchistką — przyznaje artystka.
Wystawa to przegląd prac wykonanych od 2015 do 2022 roku. Częścią ekspozycji są obrazy z Fridą Kahlo, meksykańską malarką XX wieku. Jej historia stała się powszechnie znana po premierze biograficznego, oskarowego filmu z 2002 roku. Tematyka, której dotykała Frida w swojej twórczości dała krytykom powód do sklasyfikowania jej jako przedstawicielki sztuki feministycznej.
— Frida jako artystka jest dla mnie natchnieniem. Jej niezwykle silna osobowość jest dla mnie inspiracją, większą niż jej obrazy — przyznaje Moka.
Moka wystawiała swoje prace w Polsce, we Włoszech i w Belgii. Nie tylko w galeriach, ale także w salonach fryzjerskich czy restauracjach. Trwająca ekspozycja w CK Agora ma dla niej szczególną wartość, większą nawet niż niedawna prezentacja w pałacu w belgijskim miasteczku Lasne, za co artystka dziękuje organizatorom.
Częścią ekspozycji są dekoracyjne krzesła autorstwa bliskiej koleżanki Moki – Katarzyny Duszy. Wystawę “Co przeze mnie chce do światła” w CK Agora (przy ul. Serbskiej 5a) można oglądać (bezpłatnie) do 6 czerwca.
Strona Moki: www.mokaszymankiewicz.art
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?