Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze mleko tanie jak barszcz

Rafał Święcki
Klienci rzadko patrzą, skąd pochodzi nabiał - mówi Edyta Kuriańska z Wałbrzycha
Klienci rzadko patrzą, skąd pochodzi nabiał - mówi Edyta Kuriańska z Wałbrzycha Dariusz Gdesz
Dolnośląscy hodowcy mlecznych krów mówią o katastrofie. Jeśli cena mleka nie pójdzie w górę, będą zmuszeni do likwidacji stad.

Oznacza to upadek rolnictwa w całych Sudetach, bo górskie pola i pastwiska służą jedynie hodowli.

- Za litr mleka najwyższej jakości dostaję jedynie 70groszy - denerwuje się Ryszard Sobolewski, właściciel 20 krów z Radomierza pod Jelenią Górą.
Według niego, by produkcja była choć minimalnie opłacalna, spółdzielnia mleczarska powinna płacić co najmniej złotówkę.

Do kłopotów przyznaje się też duży hodowca Fryderyk Ditterla z Przedwojowa koło Kamiennej Góry. Jego stado liczy ponad 80 zwierząt.
- Miesięcznie dokładam do interesu ok. 10 tys. zł. Te pieniądze powinny iść na inwestycje - tłumaczy rolnik.

Ditterla martwi się zbliżającymi się żniwami, bo wtedy wydatki w gospodarstwie są największe.
Ceny mleka zaczęły spadać we wrześniu. Powodem był nadmiar mleka na rynku.
- Wcześniej płacili mi 1,27 zł za litr. Teraz skupują po nieco ponad 90 groszy - mówi Ditterla, który ze względu na wielkość gospodarstwa i wyższe koszty wynegocjował lepszą cenę niż mniejsi dostawcy.

W najgorszej sytuacji są właśnie właściciele małych gospodarstw. Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, podkreśla, że - gdy rolnicy odejdą już od produkcji mleka - to najczęściej powrót do niej jest niemożliwy.

Jerzy Lelito, prezes kamiennogórskiej spółdzielni Kamos, tłumaczy, że więcej za mleko zapłacić nie może, bo musi mieć konkurencyjne ceny.
- Zresztą z mlekiem ma problem cała Europa, a Komisja Europejska nic nie robi - narzeka Lelito.
Bożena Kończak z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Kamiennej Górze uważa, że rolnicy, którym przestała się opłacać produkcja mleka, powinni wykorzystać popyt na produkty ekologiczne.


Kupuj nasze!

Kupuj dolnośląskie produkty. Pod tym hasłem nasza gazeta prowadzi akcję, w której namawiamy do kupowania produktów pochodzących z naszego regionu, by wspierać lokalny rynek i ratować miejsca pracy. Oto lista wyrobów dolnośląskich mleczarni, które - według nas - warto polecić klientom sklepów:
- Spółdzielnia Mleczarska Kamos z Kamiennej Góry: ser pleśniowy Camen blue, kefir sudecki, jogurt Kamuś, ser Rokpol, maślanka sudecka, śmietanka 12 proc. tł.
- SM w Środzie Śląskiej: śmietanka 18 proc. tł., twaróg tłusty, masło ekstra.
- SM w Międzyborzu: produkty nagrodzone znakiem "Dobra żywność" - masło, twaróg, śmietanka 18 proc. tł., śmietanka 12 proc. tłuszczu.
- SM Demi w Górze Śląskiej: mleko w folii, śmietanka do kawy "Wiedeńska", ser górowski wędzony, twaróg "Grani", masełko górowskie.

Kolejne produkty można zgłaszać na adres: [email protected]

Aktualną listę zgłoszonych przez Czytelników wyrobów znajdziesz TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska