Nasza miss z Legnicy wraca z Las Vegas na tarczy

- Będziemy z Marysią analizować przebieg wyborów i szukać przyczyn decyzji jurorów - mówi Witold Asminowicz z Biura Miss Polonia. - Na pewno zdobyła punkt za odwagę.

A nawet dwa punkty. Legniczanka zdecydowała się na wylot do Las Vegas, mimo że wcześniej planowała udział w wyborach Miss Świata Studentek. Konkurs w Korei w tym roku zorganizowano jednak niemal w tym samym czasie, co wybory Miss Universe. Tam sukces odniosła Anna Tarnowska, zdobywając koronę II wicemiss.

Drugim aktem odwagi było odpowiadanie na pytania ankiety wideo bez pomocy tłumacza. Marysia nie miała problemów ze zrozumieniem pytań zadawanych w języku angielskim. Gorzej było z odpowiadaniem. Powoli składała wyrazy w proste zdania, długo nad nimi myślała. Komentujący konkurs internauci często porównywali jej sposób odpowiadania z płynnymi odpowiedziami Miss Wenezueli.

Tremę i braki umiejętności językowych nadrabiała humorem. A już z pewnością zdeklasowała kandydatki naśladowaniem zwierząt i dźwięków, np. odgłosu przelatującej rakiety.

Dla porównania, wybrana Miss Universe Jimenna Navarette z Meksyku podczas gali finałowej odpowiadała na pytania w swym ojczystym języku, a jej odpowiedzi były tłumaczone.

Biuro Miss Polonia na przygotowania pięknej Polki poświęciło kilka miesięcy.

- Pracowaliśmy nad jej figurą, nad doborem garderoby - dodaje Witold Asminowicz. - Zajęć z języka nie prowadziliśmy, nie da się w kilka miesięcy nauczyć płynnego mówienia.

Marysia Nowakowska ma dziś 23 lata i jest studentką zarządzania przedsiębiorstwem w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Legnicy. Do czasu wygrania wyborów na najpiękniejszą Polkę pracowała jako przedstawiciel handlowy firmy farmaceutycznej.

Po niecałym roku od wyborów śmiało można nazwać ją światową kobietą. W ramach obowiązków Miss Polonia odwiedziła już Danię, Tajlandię czy Australię, gdzie na wyścigach Formuły 1 dopingowała Roberta Kubicę. W tym roku czeka ją jeszcze jeden obowiązek - przekazanie korony najpiękniejszej nowej zwyciężczyni.