Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nasza cierpliwość się skończyła. Psy będą padać"

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
"Informacja" dla właścicieli psów na ul. Deszczowej we Wrocławiu.
"Informacja" dla właścicieli psów na ul. Deszczowej we Wrocławiu. Fot. Facebook TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu
Zatruta kiełbasa w Parkach Tołpy oraz Św. Edyty Stein i trutka na psy na Krzykach przy ul. Deszczowej. We Wrocławiu znów blady strach padł na właścicieli czworonogów.

"Uwaga właściciele psów, codziennie nasza ulica Deszczowa jest zanieczyszczana odchodami waszych psów. Przed domami wasze psy oddają mocz i kał. Około 20-30 odchodów dziennie. Oblewane moczem są płoty i bramki. Nasza cierpliwość się skończyła i została wyłożona została specjalna trutka. Psy po jej powąchaniu będą padać, dlatego prosimy omijać ulicę Deszczową i wybrać inne drogi na spacery ze swoimi psami" – kartka z taką treścią pojawiła się na ulicy Deszczowej.

Na właścicieli czworonogów znów padł blady strach, gdyż pół roku temu w tej samej okolicy ktoś rozrzucał zatruty pokarm. Podejrzane mięso pojawiało się na Zefirowej, Gradowej i Burzowej.

Dziś na ulicy Deszczowej kartki już nie było. Krzysztof Zaporowski z wrocławskiej policji instruuje, aby osoby, które takie kartki znajdą, zgłosiły to na policję. - Najlepiej zrobić zdjęcie i nam przekazać - dodaje Waldemar Forysiak ze straży miejskiej i obiecuje, że sprawa będzie monitorowana.

Kolejnym miejscami, gdzie psy nie są mile widziane, są Parki Tołpy i Św. Edyty Stein. Jak mówi nam Marcin Wierzba z Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego, prywatnie właściciel pięciu psów, od soboty w Parku Tołpy porozrzucana jest kiełbasa z trutką.

- Kiedyś sam o mało nie straciłem swojego border coolie, po tym jak zjadł chleb z trutką. To było w okolicach ulicy Nowowiejskiej. Poszliśmy na wieczorny spacer, mój pies zjadł chleb z ulicy. Na drugi dzień krew leciała mu ze wszystkich możliwych otworów ciała. Ledwo uszedł z życiem. 10 dni spędził w szpitalu. Miał uszkodzoną wątrobę. To była trutka na szczury. W zatrutym chlebie znalazłem kulki, które były identyczne jak te, które leżą w piwnicach – mówi Wierzba.

Dodaje także, że to nie pierwszy razy, gdy trutki w pożywieniu są porozrzucane po całym mieście. - Oczywiście można psu założyć kaganiec, ale jak pies coś wywęszy i połknie, to już nie ma odwrotu.

Marcin Wierzba przypomina również, że prawo nie zabrania wyprowadzania psów, zaś szantażowanie właścicieli (tak jak to ma miejsce w przypadku ulicy Deszczowej) śmiercią psa jest karalne i wynika z ustawy o ochronie zwierząt.

Norbert Ziemnicki z wrocławskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przyznaje, że przypadki podkładania trutek na szczury w jedzeniu dla psów są częste. - Zdaję sobie sprawę, że nie każdy właściciel sprząta po swoim psie, jednak to nie oznacza, że zwierzę trzeba od razu wybić – oburza się inspektor TOZ-u. - Ekstremalnymi przypadkami są gwoździe oraz szpilki w kiełbasie i mięsie. Rok temu we Wrocławiu mieliśmy taki przypadek zgłoszony. Niestety, ludzie często alarmują nas, że w mieście rozkładane jest zatrute jedzenie.

Weterynarze z Krzyków i Ołbina stwierdzają, że i owszem, trafiają do nich psy z objawami biegunki, jednak po dwóch czy trzech dniach ciężko stwierdzić, czy pies zjadł trutkę na szczury czy po prostu zepsute jedzenie. Tomasz Tarkowski, lekarz z przychodni weterynaryjnej przy ulicy Krzyckiej przyznaje, że do tej pory przypadków zatruć trutką na szczury nie miał. - Pies niekoniecznie zje mięso, w którym są widoczne kulki trutki. Jeżeli się już tak zdarzy, a trutka będzie w śladowych ilościach, to nic poważniejszego psu nie grozi. Jednak w przypadku spożycia znacznej ilości trutki, w ilości: garść mięsa i garść ziaren trutki, nie ma niestety odwrotu. Taka trutka niszczy wątrobę i nerki, a pies umiera - przestrzega.

Lekarz weterynarii Sylwia Dżugaj, z przychodni weterynaryjnej EVETA (tuż przy Parku Św. Edyty Stein na Ołbinie), przyznaje, że słyszała od klientów o kilku zatrutych psach w okolicach Parku Tołpy, jednak osobiście nie może takiego faktu potwierdzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Nasza cierpliwość się skończyła. Psy będą padać" - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska