- Chcemy, by pod koniec ma-ja albo na początku czerwca w Sejmie odbyło się jego pierwsze czytanie - mówił Ujazdowski, który razem z Jackiewiczem na początku lutego złożyli projekt do marszałka Sejmu i od tej pory nic się z nim nie działo.
Zdaniem Ujazdowskiego Muzeum Ziem Zachodnich nie powinno budzić żadnych kontrowersji i nie ma przeszkód, by ustawa została przeforsowana do końca tej kadencji Sejmu.
O budowie MZZ mówi się od 2007 roku. Wtedy miało ono zagwarantowaną unijną dotację. Z priorytetowej listy inwestycji na której się znalazło, skreślił muzeum minister kultury Bogdan Zdrojewski. Władze Wrocławia jednak do pomysłu wróciły. Rafał Dutkiewicz w swoim expose, które wygłosił w grudniu ubiegłego roku po zaprzysiężeniu, wskazał jego lokalizację. Ma ono powstać w zajezdni MPK przy ul. Grabiszyńskiej.
Projekt miejskiego Muzeum Ziem Zachodnich przygotowuje Ośrodek Pamięć i Przyszłość i na razie nic więcej nie wiadomo. Pewne jest tylko to, że Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne musi z zajezdni wyprowadzić 150 autobusów.
Po co więc posłowie PiS walczą o coś, co i tak ma powstać? Ujazdowski przekonuje, że to muzeum powinno być instytucją państwową. Mogłaby ona liczyć wtedy na dotację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?