- Do napadu doszło w czwartek około godziny 17.00. Napastnicy mieli czapki i ciemne okulary. Wbiegli do kancelarii i psiknęli pani mecenas jakąś substancją - mówi rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski. Rzecznik potwierdza, że zatrzymano dwóch mężczyzn. Jak mówi, policja bada ich związek ze sprawą.
Gdy napastnicy weszli do biur adwokatki było tam kilka innych osób. Nie wiadomo jak całe zdarzenie by się potoczyło, gdyby pani mecenas była sama. Jeden z napastników wbiegł do środka i zaatakował kobietę gazem. Drugi czekał w drzwiach. Potem zaczęli uciekać po schodach. Na parterze - przy wyjściu z budynku - zgubili torbę z młotkiem. Napastników nagrał monitoring budynku.
Jak się dowiadujemy, zatrzymani to mieszkańcy okolic Warszawy. Złapano ich na ulicy Kołłątaja, szli w stronę Dworca Głównego. Z tego co powiedział nam w piątek w południe rzecznik policji, nie było wiadomo czy usłyszą oni zarzuty przestępstwa. Po południu nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zostali wypuszczeni przez funkcjonariuszy do domu.
Zaatakowana prawniczka jest pełnomocnikiem i obrońcą mężczyzny dobrze znanego w półświatku. Kilka lat temu zdecydował się na współpracę w policją i prokuraturą. Jego zeznania i wyjaśnienia doprowadziły do postawienia wielu osobom zarzutów m.in. handlu narkotykami. Mężczyzna ten odpowiada również przed sądem za zabójstwo, choć przekonuje, że nie chciał zabić, tylko się bronił, bo sam został zaatakowany. Pojawiają się opinie, że komuś zależało, by odsunąć panią mecenas od występowania w sprawach tego klienta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?