Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztuka mówienia "nie"

AGNIESZKA HAŁAS
W biurach, muzeach, a nawet w toaletach wiszą hasła: Wstając rano, pomyśl, że to najlepszy dzień w twoim życiu. Zostaw zły humor za drzwiami.

W pracy noszę plakietkę z napisem Aga. Ci, którzy ją widzą, nawet obce osoby z personelu, podchodzą i mówią: - O! Aga! Jak się masz? Co u ciebie? Jakiś problem? Jak mogę ci pomóc?
A ja odpowiadam: - Dzięki! Jest absolutnie świetnie!
I tak przez cały czas. Uśmiech nie znika z twarzy. Po dwóch miesiącach staję przed lustrem i widzę głupawy grymas.

Sztuka mówienia "nie"

Jeżeli ktoś robi coś, czego nie chcesz widzieć, lub mówi coś, czego nie chcesz słuchać - masz prawo zwrócić mu uwagę lub powiedzieć o tym swojemu zwierzchnikowi. To, że ktoś ci dokuczył, jest wstydem dla niego, nie dla ciebie. Dotyczy to również napastowania seksualnego. Amerykanie są na tym punkcie bardzo wrażliwi. Magda poszła na basen i rozpięła górę od kostiumu, żeby się równo opalić (leżała na brzuchu). Po chwili zbiegli się ochroniarze i oskarżyli ją o molestowanie.

Ameryka też się sypie...

Gdy w parku rozrywki czytałam książkę, podszedł mężczyzna około czterdziestki i pytał, czy mogę nauczyć go czytać. Potem następny: - O, czytasz... To musi być interesujące.
Kolejny zapytał, czy to trudne. Kiedy opowiedziałam swoją przygodę znajomemu Amerykaninowi, odpowiedział tylko: - U nas czytanie nie jest takie przydatne, mamy 200 kanałów w telewizji.

Raj dla grubasów

Allentown to typowe amerykańskie miasteczko. Pełno tu grubasów. Ludzie mają zatarte rysy twarzy i nie sposób określić ich wiek. Dwunastolatki ważą po 100 kilo, czasami spotykam młodych ludzi, którzy poruszają się na wózkach inwalidzkich, bo są za grubi, żeby chodzić. Narodowa potrawa Amerykanów to hamburger. Nie jestem wybredna, ale jedzenie jest tu naprawdę okropne. Jajka w sklepach można kupić w dwóch wersjach: ugotowane albo bez skorupek w plastikowych kubeczkach. Wystarczy włożyć do mikrofalówki i gotowe. Podobno tak jest wygodniej...

Chcę żyć jak człowiek!

Czasami nie jest tak jak na obrazku. Iza od kilku dni chodzi zamyślona, często płacze. Pochodzi ze Szczecina, właśnie obroniła dyplom, jest inżynierem.
- Nie mam do czego wracać - mówi. - Jeżeli nawet znajdę pracę, to na pewno nigdy nie będzie mnie stać na mieszkanie. Chcę mieć dzieci. Za co je utrzymam? Nie chcę tu zostać, ale nie mam wyjścia. Chcę żyć jak człowiek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska