Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najnowsza premiera we wrocławskiej Komedii: "Mayday Bigamistka" [ZDJĘCIA, RECENZJA]

Robert Migdał
"Mayday Bigamistka" to najnowsza premiera we Wrocławskim Teatrze Komedia
"Mayday Bigamistka" to najnowsza premiera we Wrocławskim Teatrze Komedia fot. Piotr Zając/WTK
Uwielbiacie "Mayday" i "Mayday 2", przezabawne komedie autorstwa Ray'a Cooney'a? To ta wiadomość was ucieszy. Na deskach Wrocławskiego Teatru Komedia (pl. Teatralny 4) można zobaczyć trzecią odsłonę Mayday'a - "Bigamistkę".

"A dlaczego kobiety mają być gorsze od mężczyzn?" - pewnie takie pytanie zadał sobie Cooney i bohaterką nowego-starego Mayday'a uczynił kobietę-bigamistkę, która jeździ taksówką po Londynie. Fani Mayday - cześć 1 - znają to skądś, prawda? (w jedynce Mayday'a bigamistą był mężczyzna-taksówkarz).

Jackie Smith ma dwa domy i... dwóch mężów. Jeden - poczciwy, zakochany w niej romantycznie i po uszy, mężuś, drugi - wulkan energii kipiący testosteronem. Jackie - łamiąc prawo, bo przecież bigamia jest karalna - dzieli życie między dwóch panów. Udaje się to jej dzięki doskonałemu grafikowi (jeden mąż rano, drugi w nocy i na odwrót). Mężom tłumaczy, że jest zapracowana - i gdy jeden z nich myśli, że jest w pracy, to jest u drugiego, a gdy drugi czeka na nią w domu, to ona jest u pierwszego... Zagmatwane? Oj, szanowni państwo. To dopiero początek. Jedno zdarzenie, przez które główna bohaterka trafia do szpitala, powoduje, że jej misterny plan na życie (i grafik małżeństw), zaczyna się sypać. A do tego wszystkiego wkracza policja, sąsiedzi…
Ta komedia to jest jazda kolejką górską bez trzymanki. Bo akcja w tym przedstawieniu pędzi: żart goni żart, absurdalna sytuacja kolejną, komedia pomyłek w najlepszym wydaniu. I to, co lubię najbardziej w szalonych komediach: tempo, akcja, dobry humor z najwyższej półki okraszony żartami z niższej półki.

Muszę się Państwu przyznać, że na niedzielnej premierze "Mayday Bigamistka" we wrocławskiej Komedii bawiłem się wspaniale. Polecam szczerze wybrać się na ten spektakl, który z pewnością poprawi państwu humor. I to bardzo.
Przepisem na sukces tej komedii, poza świetnym tekstem, jest z pewnością zespół aktorów, który w "Mayday Bigamistce" dał z siebie tysiąc procent normy. Zagrali świetnie - i w scenach indywidualnych, i w grupowych.
Wszystko było dopracowane w każdym szczególe, w każdej scenie. Z pewnością duża w tym zasługa Wojciecha Dąbrowskiego, który tę sztukę wyreżyserował. Podziwiam za ogrom włożonej pracy, żeby to wszystko ogarnąć, poskładać - efekt jest powalający i taki, jaki powinien być - publiczność bawi się świetnie, co chwilę wybuchając gromkim śmiechem.
Ale wracając do aktorów. Jackie Smith, panią taksówkarz-bigamistkę zagrała w niedzielę Małgorzata Szeptycka (wulkan energii, świetna rola, pełna emocji - przesyłam ukłony). Jej sąsiadkę - Stellę Gardner - Dorota Wierzbicka-Matarrelli. Jej rola to perełka, ba (!) perła tego przestawiania. Pani Dorota jest królową humoru - to przez nią najbardziej bolał mnie brzuch (ze śmiechu) po niedzielnym spektaklu. Wielkie brawa. Magdalena Margulewicz wcieliła się w rolę inspektor Troughton (to wielka sztuka tak powstrzymywać emocje i zachowywać poważną twarz, gdy dookoła kipi od żartów i dziwnych sytuacji).

No i cudownie w "Maydayu Bigamistce" zagrali panowie.
Paweł Okoński, aktorska pierwsza liga, zagrał jednego z mężów - Marka Smitha (tego starszego, romantycznego). Ale jak zagrał! Od fajtłapy do faceta, który potrafi walnąć pięścią w stół i krzyknąć, kiedy trzeba. Uwielbiam grę Pawła Okońskiego - każdy jego gest, wypowiedziany tekst, żart, jest dopięty na ostatni guzik. Pełen profesjonalizm. Jest aktorem, który potrafi zaczarować widza i przenieść go w inny świat. Ślę pozdrowienia.
Drugiego męża (Barry Smith) gra Łukasz Płoszajski. Oj, jak ja żałuję, że on tak rzadko występuje we Wrocławiu, że wrocławskie teatry częściej nie obsypują go propozycjami ról. Bo rolą w "Bigamistce" Łukasz Płoszajski potwierdza to, co wiem od lat, że jest aktorem świetnym.

Pełne humoru kreacje stworzyli Radosław Kasiukiewicz (sąsiad Bobby Franklyn) i Krzysztof Grębski (inspektor Porterhouse). Panowie, patrząc na was bawiłem się cudownie. Niech ta energia, którą pokazaliście na scenie, was nie opuszcza. Zagraliście genialnie. Dziękuję.

Niedzielna premiera we Wrocławskim Teatrze Komedia już za nami. Kiedy najbliższe spektakle "Mayday Bigamistka"? A już niedługo, bo w niedzielę, 3 kwietnia (godz. 19.30) oraz w poniedziałek - 4 kwietnia (godz. 19.) Później spektakl będzie grany 21, 28, 29 kwietnia i 30 kwietnia. Warto szybciej kupić bilety - rozchodzą się szybciutko (są po 95 i 80 złotych). Polecam. Czeka państwa wielka dawka humoru. Dobrego humoru...

Pamiętacie "Mayday 2" we wrocławskiej Komedii?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska