Pogoń Miękinia to tegoroczny beniaminek klasy okręgowej. Ekipa z podwrocławskiej gminy Miękina w sezonie 2021/22 do końca biła się o awans z Sokołem Smolec. Obie drużyny zakończyły rozgrywki z 80 punktami na koncie, obie miały po 26 zwycięstw, 2 remisy i 2 porażki, ale na koniec górą była Pogoń. Ekipa z Miękini wygrała mecze bezpośrednie z Sokołem (4:0 i 1:0) oraz miała lepszy bilans bramkowy po 30. kolejkach (111:22).
Tenże bilans po awansie, ledwie dwa miesiące później, jest powodem największego wstydu dla ekipy z Miękini. Pogoń po 4. kolejkach we wrocławskiej klasie okręgowej ma okrągłe 0 punktów, jedną strzeloną bramkę i — UWAGA — 52 stracone! Na inaugurację Pogoń przegrała z Orłem Marszowiece 0:15, choć słowo inauguracja nie najlepiej tu pasuje. Mecz został przełożony z 13 na 31 sierpnia. Przez to — teoretycznie — najpierw ekipa z Miękini powinna rozegrać mecz 2. kolejki, ale zrezygnowała z wyjazdu do Kuźniczyska i przegrała z tamtejszym Błyskiem walkowerem 0:3.
W 3. serii gier Pogoń zdobyła pierwszego po awansie gola, ale marne to pocieszenie, bo rywal — Pogoń Oleśnica — aż 23 razy pokonała bramkarza z Miękini. W 4. kolejce Pogoń uległa swojej imienniczce z Sycowa 0:11. Zadaliśmy sobie trud sprawdzenia wyników wszystkich grup klasy okręgowej w Polsce i nikt nie legitymuje się gorszym dorobkiem. Uwagę zwracają takie kluby jak KS Blizne z II grupy warszawskiej okręgówki - 0 pkt, bilans 2:31, Unia Nowa Sarzyna spod Stalowej Woli - 0 pkt, bilans 3:37, czy Biała Brunary z klasy okręgowej Nowy Sącz-Gorlice. Ci ostatni mają 0 pkt, 5 zdobytych bramek i 41 straconych, ale osiągnęli to w sześciu, a nie czterech meczach, jak zespół z Miękini.
– To nie jest dla nas łatwy czas. Mogę panu powiedzieć tylko tyle, że z 24-osobowej kadry, która wywalczyła awans, w klubie nie ma dziś nikogo. My nawet nie myślimy w tej chwili o utrzymaniu. Walczymy o to, by ten klub przetrwał i nie zniknął z piłkarskiej mapy Dolnego Śląska, jak kilka innych klubów z naszej gminy w ostatnich latach. Chcemy dograć tę rundę do końca i przy problemach organizacyjnych, jakie nas dotykają, to już będzie mały sukces – powiedział nam wyraźnie przybity prezes klubu.
Pogoń Miękinia w ogóle przystąpiła do rozgrywek dzięki zaangażowaniu kilku osób, którym tak jak prezesowi zależy, by klub nie upadł. Grają tam głównie bardzo młodzi chłopcy, którzy zwyczajnie nie są gotowi do gry w okręgówce. Ostatnio udało się nawet sprowadzić mieszkającego od kilku lat w Polsce Białorusina Vadzima Suhakę, który ma piłkarską przeszłość w białoruskiej ekstraklasie i zgodził się pełnić w Miękini rolę grającego trenera. Czy to wystarczy, by uratować Pogoń? Prezes nie składa broni, ale też nie ukrywa, że lekko nie będzie.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?